Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek nie obronił własnej hali w finale ligi. Fatalna druga połowa. Zmęczenie?[ZDJĘCIA]

Tomasz Froehlke
Tomasz Froehlke
Anwil Włocławek nie obronił po raz drugi swojej hali w finale Energa Basket Ligi. Po zaciętym meczu przegrał ze Stalą Ostrów Wlkp. odczuwając zmęczenie w drugiej połowie meczu. Jest 1-1, a kolejny mecz w poniedziałek w Ostrowie Wlkp.

Anwil Włocławek - Stal Ostrów Wlkp. 77:83 (24:14, 22:24, 14:19, 17:23)
ANWIL: Almeida 19 (2), 5 zb., 3 przechwyty, 7 strat, Hosley 11, 6 zb., 3 przechwyty, Nowakowski 10 (2), 4 zb., Łączyński 6 (2), Wojciechowski 6 (2), 4 zb. oraz Zyskowski 9 (2), Sobin 8, 4 zb., Airington 6, 7 zb., 4 as., Leończyk 2, 5 zb., Delas 0, Ihring 0, Szewczyk 0.
STAL: Markovic 17 (3), 6 zb., Johnson 15 (3), 4 as., Skific 13 (1), Kostrzewski 9, 5 zb., Chyliński 0 oraz Holt 12 (1), Łapeta 9, 7 zb., Carter 8 (1), 7 zb., Surmacz 0, Majewski 0, Łukasiak 0.

Na szczęście dla polskiej koszykówki, to był inny mecz niż beznadziejny, pierwszy, w którym obie drużyny zdobyło tylko 123 pkt. (62:61 wygrali włocławianie). Też nie był na najwyższym poziomie, ale zdecydowanie lepszy niż poprzedni. Dla włocławian, niestety przegrany, a w drugiej połowie wyraźnie odczuwali zmęczenie bardzo intensywną grą w play off.

Zaczęli imponująco, bo pierwsza kwarta była koncertowa, jeszcze jakość wytrzymali do trzeciej (60:57), ale już było widać, że z ich grą coś niedobrego się dzieje. Byli wolniejsi, brakowało skuteczności w rozegraniu ataku, popełniali straty.

W 32 min Stal wyszła na pierwsze prowadzenie 62:60 i kontynuowała dobrą grę. Zwłaszcza Jure Skific i Nikola Markovic. Włączył się też Marc Carter i Stal objęła prowadzenie 74:64 w 37 min.

Anwil zaczął bronić tak, jak w ostatnim spotkaniu przeciwko Stelmetowi Zielona Góra. Pressing na całym boisku, przechwyty, za 3 pkt. trafił Kamil Łączyński, sprawy w swoje ręce wziął Ivan Almeida. Przewaga zaczęła się zmniejszać (71:74), ale nic nie zdarza się dwa razy.

Łączyński - zadaniem sędziów - faulował przy rzucie za 3 pkt. Markovicia, ten trafił dwa (71:76), Almeida niecelnie rzucił za 3 pkt., a Adam Łapeta wsadził piłkę pod koszem (71:78). Quinton Hosley najpierw trafił dwa rzuty osobiste, a w kolejnej akcji nie trafił dwóch, zebrał piłkę o również nie trafił i jeszcze faulował. To była kluczowa akcja meczu. Było jeszcze kilka rzutów, ale niecelnych, a czasu było coraz mniej. Jeszcze Jarosław Zyskowski trafił za "3", ale to już był koniec meczu.

Trzeci mecz w Ostrowie Wlkp. w poniedziałek o 17.45 (Polsat Sport). Gra się do 4. zwycięstw.

Sportowe Podsumowanie Weekendu - Olimpia Grudziądz w trudnej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska