Włocławianie zostali rozstawieni w pierwszym koszyku podczas losowania grup FIBA Europe Cup. Na razie poznali dwóch rywali w grupie G, ostatniego rywala dla Anwilu Włocławek wyłonią kwalifikacje. Trzeba jednak pamiętać, że obie drużyny zagrają jeszcze wcześniej w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, więc skład grupy może się zmienić.
Egis Kormend to aktualny wicemistrz Węgier, który przegrał 2:3 finał w ostatnim sezonie z Falco-Vulcano Szombathely. Kormend to trzykrotny mistrz swojego kraju, ale ostatni taki triumf świętował 19 lat temu. W ostatnich sezonach największym sukcesem drużyny było wicemistrzostwo w 2022 i krajowy puchar w 2016 roku. Węgierski zespół w ostatnich latach regularnie występował w FIBA Europe Cup, ale bez większych sukcesów (najlepszy wynik to 1/8 finału w 2018 roku). w 2019 roku Węgrzy triumfowali za to w Alpe Adria Cup.
Kauhajoki Karhu to zespół lepiej znany w naszym regionie, bo niedawno rywalizował z Twardymi Piernikami o miejsce w fazie grupowej w Lidze Mistrzów. O zwycięstwie torunian w dwumeczu zadecydował rzut w ostatniej sekundzie Keitha Hornsbiego. To solidna drużyna, której nie można lekceważyć. W ostatnim sezonie była bezkonkurencyjna w rodzimej lidze, wcześniej zdobywał mistrzostwo w 2018 i 2019 roku.
Anwil Włocławek jest jedynym polskim zespołem, który znalazł się w fazie grupowej w FIBA Europe Cup. W eliminacjach zagrają Czarni Słupsk, ale mają trudną drogę. Pierwszym rywalem w turnieju D będzie Jamtland Basket (Szwecja), w półfinale czeka holenderski ZZ Leiden (Holandia), w finale będzie to zwycięzca pary Besiktas Stambuł (Turcja) - Cholet Basket (Francja).
