Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek wygrał w Turcji! Wielki mecz Tony'ego Wrotena

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Tony Wroten poprowadził Anwil do zwycięstwa w Turcji
Tony Wroten poprowadził Anwil do zwycięstwa w Turcji Paweł Czarniak
Anwil Włocławek w wielkim stylu odpowiedział na ostatnie porażki. W Lidze Mistrzów włocławianie odrobili w Bandirmie 12 punktów straty i w ostatniej minucie wyrwali cenne zwycięstwo.

Teksut Bandirma - Anwil Włocławek 86:87 (18:22, 24:19, 28:19, 16:27)
TEKSUT: Hummer 20 (2), Kalinoski 16 (3), Smith 10 (1), Terry 8, Hazer 2 oraz Prewitt 22 (3), Haltali 4, Sengun 4.
ANWIL: Ledo 17 (1), Simon 11 (2), Dowe 10, Freimanis 5 (1), Szewczyk 2 oraz Wroten 25 (1), Jones 15, Sulima 2, Karolak 0.

Nie było żadnych wątpliwości, że to gospodarze są faworytem tego meczu. Teksut jednak lepiej prezentuje się w swojej rodzimej lidze niż w Europie, gdzie obie drużyny miały na koncie dwa zwycięstwa. To jedynie podnosiło jeszcze rangę tego spotkania, bo Anwil, choć na razie rozczarowuje, to miał tylko punkt straty do trzeciego miejsca w grupie B.

Włocławianie do Turcji pojechali bez Michała Sokołowskiego, który wciąż leczy skręcenie stawu skokowego. Wrócił natomiast do rotacji Tony Wroten, który w nieszczęsnym meczu ligowym z HydroTruckiem nie grał.

Anwil rozpoczął mecz od bardzo dobrej obrony indywidualnej i wreszcie bardziej zespołowej gry w ataku. Mistrzowie Polski kontrolowali tempo gry, szukali dobrych pozycji rzutowych i po 6 minutach prowadzili 12:5.

Trener Teksutu musiał czasem na żądanie przerwać ofensywę Anwilu. Wtedy jednak pojawiły się błędy w defensywie, zwłaszcza pod koszem włocławianie gubili krycie.

Pierwsze załamanie trwało tylko chwilę i do połowy 2. kwarty włocławianie bronili 4-6 punktowej przewagi. Skuteczny w tym fragmencie meczu był Wroten (12 pkt i 6/9 z gry). Mistrzowie Polski coraz wolniej wracali do obrony, a to był spory problem. Pod presją coraz lepszej defensywy gospodarzy nasz zespół zaczął gubić się w ataku.

Po drugiej stronie parkietu trafiał do kosza ekslegionista Omar Prewitt, który do przerwy miał 9 pkt i wreszcie w 16. minucie Taksut wyrównał po akcji 2+1 Jaime Smitha (32:32).

Po przerwie krok po kroku gospodarze zaczęli budować przewagę. Zaczęli wykorzystywać mniej ruchliwą obronę mistrzów Polski. Po kolejnym trafieniu z dystansu Iana Hummera było już 54:47. Na szczęście dobrymi akcjami (dwa trafienia, rzuty wolne i asysta do Freimanisa) popisał się w samą porę Ricky Ledo, który w 1. połowie był aktywny, ale nieskuteczny, raz po raz pod kosz przebijał się także Wroten.

Indywidualnymi akcjami bardzo trudno jednak wygrać w Turcji. Gospodarze mieli dużo więcej asyst, a w 3. kwarcie bombardowali kosz Anwilu z dystansu i tuż przed końcem kwarty powiększyli przewagę do ponad 10 punktów.

W ostatniej kwarcie włocławianie jeszcze raz się zerwali. Straty zaczęły topnieć, gdy koledze z powodzeniem znajdowali pod koszem Shawna Jonesa. W 36. minucie było tylko 79:75, a Anwil zaczął znowu bardzo dobrze bronić.

Końcówka to emocje i nerwy z obu stron. Gospodarze pudłowali wolne, na 35 sek. przed końcem z dystansu trafił Wroten i Anwil prowadził punktem. Gospodarze jeszcze raz trafili do kosza, ale ostatnia akcja należała do Wrotena: był faulowany i trafił oba rzuty wolne na niespełna 4 sek. przed końcem meczu.

KONFERENCJA PRASOWA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska