Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anwil Włocławek znalazł pogromcę [szczegóły i foto]

TOMASZ FROEHLKE, [email protected], tel. 52 326 31 91
Krzysztof Szubarga (z prawej) w Starogardzie był osamotniony na rozegraniu.
Krzysztof Szubarga (z prawej) w Starogardzie był osamotniony na rozegraniu. fot. Piotr Kieplin
Włocławianie nie potrafili zatrzymać Tony Weedena i Patricka Okafora, zagrali bardzo słabo w obronie. - Może i dobrze się stało, że spadł na naz zimny prysznic? - mówił po meczu trener Igor Griszczuk.

Polpharma - Anwil Włocławek

Polpharma - Anwil 83:75 (18:18, 24:17, 20:16, 21:24).

POLPHARMA: Weeden 30 (6), Okafor 18, Angley 4, Dąbrowski 3, Majewski 2 oraz Mirkovic 10 (1), Trivunovic 9 (1), Kulig 4, Ochońko 3 (1).
ANWIL: Szubarga 17 (2), Tuljkovic 12 (1), Jovanovic 10 (1), Pluta 7 (1), Dunn4 oraz Sullivan 13, Barycz 8, Chanas 4.

ZAPIS RELACJI NA ŻYWO

Przed meczem mówiło się, że kluczem do ewentualnego zwycięstwa Polpharmy będzie zamęczenie Krzysztofa Szubargi, który po odejściu Mike Trimboliego nie ma zmiennika. Akurat ta sztuka ani Brody Angleyowi (2/4 z gry, 4 asysty), ani Tomaszowi Ochońko (1/3 z gry, asysta) się nie udała. Po raz kolejny Szubarga pokazał świetną kondycję i na głowę pobił obu swoich rywali.

Dzień konia

Co zatem było przyczyną pierwszej porażki Anwilu? - Wyraźnie przegralismy zbiórki i nie potrafiliśmy zatrzymać Weedena, który miał "dzień konia" - mówił Igor Griszczuk.

Jego zespół zagrał najgorzej w obronie w tym sezonie.I nie chodzi tylko o zatrzymanie Weedena (4/4 z wolnych, 4/4 za 2, 6/13, za 3), który ustanowił swój rekord strzelecki sezonu. To prawda, że mijał jak chciał Andrzeja Plutę (tylko 3/7 z gry, 3 straty, 5 fauli) i Kamila Chanasa (1/3 z gry, asysta, 2 przechwyty), a w pierwszej połowie zdobył 22 z 42 pkt. swojego zespołu. Ale też w drugiej już wielkiej krzywdy Anwilowi nie zrobił (tylko 8 pkt.). A przewaga, wypracowana głównie dzięki niemu (40:27 w 19 minucie) wcale nie była rozstrzygająca. Jeszcze przed przerwą, dzięki stratom i faulom niefrasobliwego Urosa Mirkovicia udało się zmniejszyć dystans do 7 pkt. A po "trójce" Mujo Tuljkovicia (5/9 z gry, 6 zbiórek, 3 straty) tuż na początku trzeciej kwarty Polpharma wygrywała już tylko 44:40.

Zbiórki sprzed nosa

Klucz leżał w nieskutecznej obronie zespołowej. Przekazywaniu krycia, pomaganiu sobie, a przede wszystkim - zastawianiu pod koszem i zbiórkach po niecelnych rzutach rywali. W tym sezonie Anwil stracił więcej punktów tylko w Poznaniu (104), ale po dwóch dogrywkach. Z Polpharmą przegrał zbiórki 20-31, pozwolił sobie na sprzątnięcie sprzed nosa aż 13 piłek na własnej tablicy. A to oznacza 13 kolejnych szans na zdobycie punktów. I takie prezenty Polpharma wykorzystywała. Tylko w pierwszej połowie, właśnie dzięki skutecznym zbiórkom oddała o 12 więcej rzutów z gry. W końcowych statystykach to się nieco wyrównało (56-51 dla Polpharmy), ale tylko dlatego, że w końcówce Anwil oddawał szybkie rzuty, gdyż od stanu 40:44 kolejne minuty przegrał 3:13 i ciągle gonił wynik, stale przegrywając różnicą około 10 pkt.

Przewaga wysokich

Trójka wysokich Polpharmy - Patrick Okafor, Łukasz Majewski i Mirkovic zgodnie zaliczyła po siedem zbiórek (w sumie 9 w ataku), co już jest więcej, niż cała drużyna Anwilu. Izdecydowanie więcej, niż czterech wysokich włocławian: Nikola Jovanovic (6), Rashard Sullivan (5), Wojciech Barycz (1) i Alex Dunn (1).

Duże pretensje można mieć do Dunna, który spisał się fatalnie. Już w pierwszej kwarcie złapał trzy faule, w sumie przez 15,5 minuty w grze oddał tylko cztery rzuty (dwa celne), miał jedną zbiórkę w obronie, stratę i raz został zablokowany. Ani razu nie wymusił faulu rywala. Podstawowego środkowego brakowało zwłaszcza w roli powstrzymującego siłową grę Okafora, który rządził pod koszami (8/11 za 2, 7 zbiórek).

Dunn w tym sezonie zawodzi. To jego czwarty rok w polskiej lidze (dwa w Słupsku, jeden we Włocławku) i w każdym miał lepsze osiągnięcia: 11,3 pkt. i 8,1 zbiórek oraz 10,3 pkt. i 7,4 zbiórek w Słupsku oraz 12,4 pkt. i 6,1 zbiórek w sezonie 2007-2008 w Anwilu). Teraz notuje tylko 8,9 pkt. i 6,3 zbiórek. Nie licząc inauguracyjnego spotkania z młodzieżą z Warszawy (12 pkt. i 12 zbiórek), rozegrał dwa dobre mecze - z drugim zespołem ze stolicy (14 pkt., 7 zbiórek) i z Treflem Sopot (14 pkt., 8 zbiórek). Słabo spisał się nie tylko w Starogardzie, ale również w Koszalinie (6 pkt, 2 zbiórki), ogromne kłopoty ze skutecznością miał w Poznaniu (6 pkt., 5 fauli) i ze Sportino (6 pkt.). W sumie w siedmiu meczach oddał 40 rzutów z gry, trafiając 25, wykonywał 14 wolnych (trafił 11), popełnił 20 fauli (tylko 11 razy faulowany) i został zablokowany więcej razy (6) niż sam blokował (3).

Mimo to Anwil ma i tak świetny bilans 6-1, choć przy nieco lepszej obronie można było pokusić się o zwycięstwo w Starogardzie.

Następna kolejka już w środę, a Anwil podejmie w niezwykle ważnym meczu Kotwicę Kołobrzeg. Czy do tego czasu uda się pozyskać zmiennika dla Szubargi, a Dunn się obudzi?

GWIAZDA ANWILU

(fot. fot. archiwum)

Krzysztof Szubarga

rozgrywający
Bez zmiennika świetnie wytrzymał trudy meczu i znów był liderem zespołu.
Statystyki: 39,40 min., za 1 - 1/4, za 2 - 5/6, za 3 - 2/5, zbiórka w ataku, 7 asyst, 4 straty, przechwyt, 3 faule

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska