https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Archeolodzy znaleźli cztery urny pod głazami

Marietta Chojnacka
Na zdjęciu z prawej właściciel pola w Tuszkowie  Piotr Jędrzyński z archeologami Piotrem  Olszewskim i Zbigniewem Tupalskim
Na zdjęciu z prawej właściciel pola w Tuszkowie Piotr Jędrzyński z archeologami Piotrem Olszewskim i Zbigniewem Tupalskim
Od Tuszkowa do Mierucina rozciąga się raj archeologów.

Niedawno bydgoscy archeolodzy na tym prehistorycznym cmentarzysku odkryli kolejny grób skrzynkowy. Od 1990 r. Józef Łoś z Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy odkopuje groby w tej części Krajny. Na początku września podczas prac polowych ciągnik Piotra Jędrzyńskiego zatrzymał się na olbrzymich głazach. Nauczony doświadczeniem zawiadomił archeologów. Z ojcem Bogdanem niczym wytrawni archeolodzy zabezpieczyli cenne znalezisko. - Był to grób skrzynkowy z potężnych kamieni - mówi Józef Łoś. - Wewnątrz znajdowały się cztery gliniane urny o starannie wykończonych, wygładzonych powierzchniach. Rozpadły się na kawałki. Mam nadzieję, że naczynia da się zrekonstruować w muzeum i będą ozdobą niejednej wystawy.

W popielnicach znajdowało się dużo spalonych kości, co - według archeologów - może wskazywać, że pochowano w nich osoby dorosłe, ale musi to potwierdzić antropolog.

Popielnice znalezione na polu w Tuszkowie ustawione były na kamiennej podłodze - bruku. - Jeżeli uda się pozyskać środki na badania DNA, spróbujemy określić stopień pokrewieństwa osób pochowanych tu 2400 lat temu - zapewnia Łoś.

W najbliższym czasie nie będzie dalszych badań na cmentarzysku w Tuszkowie, chyba że w trakcie prac polowych zostaną odkryte kolejne groby.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska