Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arriva Polski Cukier Toruń wraca do wygrywania. Grad trójek w słodkich derbach. Tak kibicowaliście Twardym Piernikom!

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Arriba Polski Cukier - Start Lublin
Arriba Polski Cukier - Start Lublin Agnieszka Bielecka
W nieoficjalnych derbach Krajowej Grupy Spożywczej Arriva Polski Cukier Toruń zdeklasowała Polski Cukier Start Lublin. Gospodarze trafili aż 20 rzutów z dystansu, co jest nowym rekordem sezonu.

Arriva Polski Cukier Toruń - Start Lublin 98:84 (25:20, 25:18, 24:24, 24:22)

Arriva Polski Cukier: Diggs 21 (7), Filipović 20 (4), 6 as., Kunc 16 (3), Vucić 11, Tomaszewski 10 (2) praz Cel 10 (2), 8 zb., Diduszko 8 (2), Smith 1, 6 as.
Start: O'Reilly 27, Gabrić 14 (2), Karolak 10 (2), Durham 9 (1), Benson 9 oraz Wade 7 (1), Pelczar 3 (1), Szymański 3, Put 2.

Torunianie w 1. połowie zaimponowali skutecznością z dystansu (11/19!). Po takich trafieniach Treya Diggsa i Aljaza Kunca (13 pkt do przerwy) Arriva Polski Cukier zaczęła od mocnego uderzenia i prowadzenia 9:0.

Torunianie także dobrze reagowali w defensywie, choć na przygotowania do tego meczu mieli tylko dwa dni. W połowie kwarty trener Artur Gronek musiał prosić o czas, gdy po kolejnych trafieniach dystansowych Diggsa i Kunca było 17:5.

Po tej przerwie goście poprawili ustawienia w defensywie, przede wszystkim wyszli wyżej, eliminując nieco pozycje dystansowe torunian. Kłopoty z organizacją gry miał Filipović (5 strat do przerwy). Efekt? Seria 8:0 Startu, którą przerwali Bartosz Diduszko i Aaron Cel, a jakże, kolejnymi trójkami.

W 2. kwarcie gospodarze cały czas bombardowali kosz z dystansu, tym razem byli to Cel i Wojciech Tomaszewski, z kolei goście częściej szukali punktów spod kosza, choć za 3 też trafiali Pelczar i Wade. W pewnym momencie tych "trójek" Arrivy Polskiego Cukru było nieco nawet za dużo (aż 14 w 14 minut przy 8 próbach za 2 pkt). Gdy wrócił na boisko Mate Vucić, od razu wykończył dwie akcje pod koszem i było 37:28.

Wydawało się, że Start odrobił lekcję w przerwie i tych pozycji początkowo było już mniej. Sami torunianie także wiele robili, aby mecz zbyt szybko się nie rozstrzygnął, notując wciąż zbyt wiele prostych strat, na co zresztą nieco po meczu narzekał trener Subotić.

W zespole gości uaktywnił się Tomislaw Gabrić, który w 1. połowie ani razu nie trafił do kosza. Goście cały czas więc trzymali się na dystansie 8-12 punktów. Po 15 trafieniu z dystansu gospodarzy (w wykonaniu Diggsa) trener gości Andrzej Gronek zniechęcony usiadł na ławkę.

W 33. minucie kolejne "trójki" trafili Kunc i Diduszko, a przewaga Twardych Pierników sięgnęła 20 punktów (82:62). To jeszcze nie był koniec, choć tak chyba uznali torunianie. Kilka nieudanych i rozegranych na stojąco akcji, seria 0:6 i trener Subotić musiał reagować. W ostatnich minutach przewaga z 18 punktów, stopniała poniżej 10, ale w odpowiedniej chwili Diggs po raz szósty i siódmy trafił z dystansu (w sumie niesamowite 20/40 Twardych Pierników).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Arriva Polski Cukier Toruń wraca do wygrywania. Grad trójek w słodkich derbach. Tak kibicowaliście Twardym Piernikom! - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska