Artego Bydgoszcz - Centrum Gdynia
Amerykańska środkowa Artego upadła podczas meczu z CCC 5 lutego. W stawie biodrowym pojawił się ból, który uniemożliwiał normalny trening. Do piątku lekarzom nie udało się jej postawić na nogi. Zdecydowano o wysłaniu Charity na badanie tomografem. Diagnoza - pęknięcie panewki kości biodrowej. Tego się właściwie nie leczy, potrzeba odpoczynku i czasu.
Trener Tomasz Herkt mówi, że Szczechowiak (śr. w lidze 16 pkt. i 10 zb.) może mieć sezon z głowy, co powoduje, że sytuacja bydgoskiej ekipy stała się trudna. Bez tak kluczowej koszykarki można myśleć o przejściu CW, ale w meczach z Wisłą, z CCC czy Energą szanse spadną znacznie.
Artego Bydgoszcz - CW Gdynia 90:63 (31:19, 24:20, 17:17, 18:7)
ARTEGO: McBride 34 (7), 5 as., Morris 17 (1), 8 zb., 3 prz., 2 bl., Szott-Hejmej 13, 5 zb., Mowlik 7 (1), 4 as., 4 prz., Jeziorna 6, 6 zb., 3 as. oraz Gala 10, 8 zb., 2 bl., Kuras 3, Szybała, Tomiałowicz 0, Ostrowska 0.
CW: Małaszewska 12 (1), 3 as., Kassing 12, 6 zb., Dixon 8, 4 as., Misiuk 5 (1), Ziętara 5 (1), 5 zb., 3 as. oraz Marciniak 8, Rhea 7 (1), Bandyk 6, Drop 0.
Wynik meczu może mylić. Wygrana, choć niezagrożona, nie przyszła łatwo. Grając praktycznie "6" Artego ani na chwilę nie mogło sobie pozwolić na nieuwagę. - Gdynia to niebezpieczny zespół. Dużo penetruje, rzuca z dystansu. Wyciągnęliśmy wnioski po pucharowym dwumeczu i zmieniliśmy obronę. To przyniosło efekty - wyjaśniał bydgoski szkoleniowiec.
Tylko do 6. min gdynianki mogły mieć nadzieję, gdy po akcjach Małaszewskiej prowadziły 13:11. Ale Artego ma McBride, która nic nie robiła sobie z obrony. Już w 1. kwarcie zdobyła 16 pkt., w 2. kwarcie dorzuciła kolejne 10. Niewiele strat (9), lepsza zbiórka (40-35) i zespołowa gra były kluczem do sukcesu.
Artego - CW 84:65 (18:11, 21:14, 21:13, 24:27)
ARTEGO: Szott-Hejmej 18 (1), 17 zb., 6 as., Morris 15 (1), McBride 14 (2), 5 zb., 9 as., Mowlik 5 (1), 5 as., Jeziorna 4, 8 zb. oraz Gala 16, Tomiałowicz 9 (2), Szybała 3 (1), Kuras 0, Ostrowska 0.
CW: Kassing 15, Ziętara 14 (2), 7 zb., Dixon 8, 8 zb., 4 as., Małaszewska 5 (1), 5 zb., Misiuk 4 oraz Rhea12 (1), 3 as., Drop 4, Bandyk 3, 5 zb., Marciniak 0.
Drugi mecz był inny, obarczony zmęczeniem i znajomością nowinek taktycznych rywala. Rywalki prowadziły 3:0 po "3" Ziętary, po drugiej remisowały 7:7. Te rzuty oraz rzetelna gra Kassing (7/11) to były wszystkie atuty gości do przerwy. W Artego zmęczona McBride (6/10 za 1, 3/13 z gry) skupiła się na asystach i obronie, a punkty tym razem zdobywały inne. W 1. połowie 9 pkt. miała Morris, zaś 12 Gala, która wszystkie zdobyła w 2. kwarcie, gdy wysoka Amerykanka usiadła na ławce z 3 faulami. Wtedy już przewaga miejscowych sięgała blisko 20 pkt. (30:11).
Losy meczu rozstrzygnęły się w 3. kwarcie. W Artego świetny mecz grała Szott-Hejmej (7/7 za 1, 5/9 z gry, 17 zb.). Dzielnie wspierały ją Morris (6/9) i Gala (6/6 za 1, 5/9 za 2). Pozostałe szrpały w obronie, a dobrą zmianę dała Tomiałowicz (3/4 z gry). W 28. min było 60:38 i po emocjach.
Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Pomorskiej". Zapraszamy!
Czytaj e-wydanie »