https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Artego Bydgoszcz rozłożyło się na Rivierze

(as)
Leah Metcalf w ostatecznym rozrachunku była słabsza od swojej rodaczki Emilie Johnson.
Leah Metcalf w ostatecznym rozrachunku była słabsza od swojej rodaczki Emilie Johnson. Archiwum
Co prawda dopiero po dogrywce, ale zasłużenie Artego przegrało w Gdyni z Rivierą.

Riviera Gdynia - Artego Bydgoszcz 62:59 po dogrywce (19:10, 18:17, 9:18, 11:12, 5:2)

RIVIERA: Misiuk 20, 8 zb., Wilson 14, 15 zb., Małaszewska 12 (1), 6 zb., 6 as., Johnson 11 (1), 9 zb., 3 as., Macko 2, 7 zb. oraz Szymczak-Górzyńska 2, Baryło 1, Jakubiuk 0.
ARTEGO: Metcalf 19 (1), Krayyeveld 6 (2), Lawson 6, Jeziorna 5, Mowlik 3 oraz Mieloszyńska-Zwolak 11 (1), Koc 4, Pietrzak 3 (1).

Wygląda na to, że tym meczem bydgoszczanki odpokutowały wiele tygodni ciężkiej pracy, gdy podstawowe koszykarki grywały co 3 dni po 35-40 minut, bo zespół nękany był kontuzjami. Teraz znalazło się kilka dni odpoczynku, przyszło odprężenie, że zespół został wzmocniony Martyną Koc, a że Riviera "nie leży" naszej drużynie, w efekcie przyszła słaba skuteczność i porażka.

Podopieczne trenera Tomasza Herkta zaliczyły zaledwie 28,6% skuteczności z gry i to drugi najsłabszy wynik w sezonie, po 26,3 z Krakowa. Nasze przegrały walkę pod tablicami. Przede wszystkim dały się wypchnąć na obwód, bo spod kosza oddały o 11 rzutów mniej od rywalek, do tego przegrały zbiórki 36-48. Próbowały rzutów z dystansu (aż 37), ale trafiły zaledwie 5, co nie mogło przynieść rozwiązania problemu.

Na początku 4. odsłony po "3" Kraayeveld, akcjach obchodzącej 30. urodziny Mieloszyńskiej-Zwolak i Metcalf bydgoszczanki objęły prowadzenie 52:46, ale to był ostatni dobry fragment. W Rivierze przebudziła się Johnson (5/10 w 2. połowie), świetnie grała Misiuk, która na 15 sekund przed końcem podwyższyła na 57:54. Cud się jednak zdarzył i kilka sekund później rzutem z dystansu do dogrywki doprowadziła Metcalf.

W dodatkowym czasie trafiła Lawson, ale końcówka to popis gospodyń. Rozstrzygająca okazała się ostatnia akcja. Przy 60:59 Baryło spudłowała oba wolne, ale Misiuk zebrała piłkę w ataku i sfaulowana trafiła oba wolne, a ostatni rzut rozpaczy Mowlik nie doszedł celu.

Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Pomorskiej". Zapraszamy!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska