Zdaniem specjalistów z branży motoryzacyjnej volkswagen T5 to "minivan, który można w ciągu kilku sekund zmienić w ruchome biuro czy też luksusową salonkę". Fachowcy polecają go tym, którzy cenią "wygodę i komfort, a nie chcą się afiszować".
Informację o tym, że spółdzielnia kupiła tego typu auto potwierdził nam wczoraj wiceprezes Wojciech Piechota. Na pytanie po co SM taki pojazd prezes odparł krótko, że do "obsługi i różnych rzeczy", ale bliższych wyjaśnień (np. ile samochód kosztował i dlaczego wyposażono go w bagażnik dachowy) nie chciał udzielić. Zażądał pytań na piśmie. Spełniliśmy jego prośbę, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Tymczasem nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że za VW T5 ponad 10 tysięcy spółdzielców ze "Skarpy" zapłaciło około 100 tys. zł. Spółdzielnia ta znana jest m.in. z tego, że ponoszone przez jej członków opłaty należą do najwyższych w Toruniu.
_- Czy także tym razem zarząd spółdzielni stwierdzi, że zakup tego samochodu to działanie dla dobra mieszkańców? - _pyta Zbigniew Ernest, radny i członek SM "Na Skarpie". Ernest zażądał wyjaśnień w tej sprawie. W swoim piśmie zastanawia się także czy zakup volkswagena ma związek z urlopem dwóch pozostałych członków zarządu SM: prezesa Wojciecha Pronobisa i jego zastępcy Jana Zagórskiego.
Na nasze pytanie, gdzie w tej chwili znajduje się kupiony w zeszłym tygodniu VW T5 prezes Piechota też nie odpowiedział.
Do sprawy wrócimy.
Auto dla zarządu?
Waldemar Pankowski Fot. Lech Kamiński

Właśnie takie auto zafundowała sobie SM "Na Skarpie".
Po co Spółdzielni Mieszkaniowej "Na Skarpie" volkswagen T5 za 100 tys. zł?