To przełomowy wyrok dotyczący transportu publicznego w Polsce. Decyzja sądu w tej sprawie z pewnością ucieszy nie tylko samego zainteresowanego, ale także pozostałych pasażerów komunikacji publicznej.
Uber w Bydgoszczy. Kiedy samochody Ubera pojawią się w Bydgoszczy?
Niejednokrotnie zdarza się, że miejskie autobusy mają problem z dotarciem na czas na przystanek. Wynika to często z dużego natężenia ruchu na drogach i korkach, zwłaszcza w godzinach szczytu. Taka właśnie sytuacja przydarzyła się Tymonowi P. Radzikowi, którego historię opisuje portal finanse.wp.pl.
Firma tłumaczyła, że pasażer z wykupionym biletem długookresowym powinienem być przyzwyczajony do opóźnień komunikacji miejskiej
Mężczyzna chciał dojechać na umówione spotkanie autobusem, jednak ten nie podjechał zgodnie z rozkładem. Po kilkudziesięciu minutach zdecydował się skorzystać z Ubera, a od przewoźnika obsługującego transport publiczny domagał się odszkodowania. Spotkał się z odmową. Jak informuje Tymon P. Radzik w rozmowie z portalem finanse.wp.pl, firma tłumaczyła, że "pasażer z wykupionym biletem długookresowym powinienem być przyzwyczajony do opóźnień komunikacji miejskiej".
Sprawa trafiła więc do sądu, który w przedmiotowej sprawie uznał, że jeśli z powodu opóźnienia autobusu, pasażer musi zamówić Ubera, przewoźnik zobowiązany jest do zwrotu poniesionych na ten cel kosztów.
- Sąd orzekł, że przewoźnicy komunikacji miejskiej są odpowiedzialni za terminowość odjazdów środków publicznego transportu zbiorowego. Rozkład jazdy musi być możliwie precyzyjny, a pasażer ma prawo móc na nim polegać – tłumaczy Tymon P. Radzik w rozmowie z finanse.wp.pl.
Wyrok zapadł w I instancji. Na razie nie wiadomo, czy przewoźnik zamierza się od niego odwołać.
Więcej o sprawie czytaj w artykule: Przełomowy wyrok sądu: autobus nie przyjechał na czas? Należy ci się zwrot kosztów za Ubera
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 10
