Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autobusem zmieniają świat - wolontariusze z Amnesty International w Toruniu

Alicja Wesołowska
sxc.hu
Jeżdżą żółtym busem po całym kraju i zbierają podpisy. Chcą przemierzyć prawie 4 tysiące kilometrów. Po co? - To może być jedyna szansa, żeby coś zmienić - mówi Wojtek Makowski z Amnesty International.

- Na Zatokę Meksykańską patrzy cały świat - przyznaje Agnieszka Chłopik, koordynator lokalnej grupy Amnesty International w Toruniu. - Ale niewielu wie, że to nie jest jedyny wyciek ropy. Dlatego chcemy to zmienić.

Razem z grupą wolontariuszy z całego kraju wsiadła w żółty autobus AI. Zadanie było proste: pokazać ludziom, że są miejsca, w których godność człowieka ciągle jest deptana. I zebrać podpisy pod petycjami. Jeździli po całej Polsce, w weekend zawitali do Torunia. Stanęli pod Flisakiem i prosili o wsparcie. Dla kogo?

Gorzej niż w Czarnobylu

- Najpierw Nigeria - wylicza Agnieszka Chłopik. Od 30 lat koncern Shell wydobywa w delcie Nigru ropę naftową. Są wycieki na taka skalę, jakby co rok rozbijały się tam dwa tankowce. Tubylcy żyli głównie z uprawy i połowów, teraz nic tam nie rośnie. Chcemy, zeby Shell oczyścił teren i wypłacił odszkodowania. Koncern ma na to pieniądze, ale nie robi nic, bo o tym się nie mówi. Jeślisprawa zostanie nagłośniona, firma zacznie działać w obawie przed utratą reputacji.

Torunianie podpisywali petycje chętnie. Byli tacy, którzy nawet ich nie czytali dokładnie - widzieli logo Amnesty International i już wiedzieli: to w dobrej sprawie. Ale byli i sceptycy. - Podpisałem, chociaż nie wiem, czy to coś da - przyznaje Michał, student matematyki.

- Do koncernu trafiło już kilkaset tysięcy podobnych petycji - wyjaśnia Agnieszka Chłopik. - Coś się rusza. Na posiedzeniach zarządu Shell zaczął przynajmiej dyskutować na ten temat, wydaje oświadczenia, były już nawet przeprosiny, ale to ciągle za mało.

Innych niedowiarków o skuteczności działań AI przekonała sprawa katastrofy w Bhopalu. W 1984 roku z miejscowej fabryki wyciekły tony toksycznego gazu. Zginęło ok 20 tys. osób, a teren zanieczyszczony jest do dziś.

- Udało się wpłynąć na przedsiębiorców, w zeszłym miesiącu były pierwsze skazania osób odpowiedzialnych za wyciek - mówi Wojtek Makowski. - Ale to są hinduscy pracownicy firmy, która jest za to odpowiedzialna, nie ludzie z zarządu. Petycje i międzynarodowa presja to jedyna szansa dla poszkodowanych.

Nie tylko plaża się liczy

Dlatego wolontariuszom upał nie przeszkadza - nawet w autobusie. - Nie każdy chce spędzić wakacje wyłącznie opalając się na plaży - zapewnia Agnieszka Chłopik. -My chcemy zrobić też coś dobrego. Poza tym to wspaniała przygoda. Brałam udział w akcji prawie od samego jej początku az do ostatniego weekendu. I już mi brakuje tej atmosfery.

Bus Amnesty International znów ruszył w Polskę. Następny przystanek: w Kole . Wszyscy torunianie, którym nie udało się podpisać petycji pod Flisakiem, mogą ciągle zrobić to na stronie internetowej AI: http://bus.zadamygodnosci.pl/zaprotestuj.php

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska