Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś musi pilnować murawy w Niewieścinie!

Agnieszka Romanowicz
Ktoś musi pilnować murawy w Niewieścinie!
Ktoś musi pilnować murawy w Niewieścinie! sxc.hu
Rodzice proszą o interwencję wójta i "Pomorską". - Przecież to niedorzeczne, żeby na wsi zakazywać dzieciom jedynej rozrywki, jaką jest gra w piłkę na szkolnym boisku! - tłumaczą.

- Reprezentujemy rodziców dzieci z tej części Niewieścina, na której znajduje się szkoła podstawowa. Naszą wieś dzieli krajowa piątka. Po drugiej stronie jest boisko, zbudowane z inicjatywy księdza, ale boimy się tam posyłać dzieciaki, bo ruch na krajówce jest potworny! - tłumaczą rodzice. Dlatego walczą o udostępnienie po lekcjach boiska szkolnego, które mają pod nosem. - Zabiegamy o to od kilku lat, ale ciągle słyszymy, że murawa jest ważniejsza, tymczasem nasze dzieciaki nudzą się, bo na wsi nie ma innych rozrywek - argumentują dorośli, którzy podpisali się pod pismem w tej sprawie, skierowanym do wójta gminy Pruszcz.

Kontrola jest konieczna

Ten nie widzi problemu. - Wystarczy porozmawiać z dyrektorką szkoły, przecież omówiliśmy problem na zebraniu wiejskim w Niewieścinie - przypomina Franciszek Koszowski i podkreśla: - Rozumiem powody, dla których boisko nie jest otwarte dla wszystkich. Chodzi o to, żeby nikt nie zrył go motorem, żeby nie zostawiał na nim śmieci, co miało przecież miejsce. Stąd inicjatywa dyrekcji, żeby ograniczyć dostęp dla każdego, kto ma na to ochotę.

Jednak nie można zakładać, że rodzice walczący o wstęp na boisko, chcą na nie wpuścić wandali. - Wcale tego nie sugeruję. Rzecz w tym, że nad boiskiem musi być kontrola, w przeciwnym razie lata pracy i pieniądze wpompowane w murawę, pójdą w błoto - tłumaczy Koszowski, który deklaruje pomoc gminy w naprawie boiska, jeśli zaszkodzi mu normalne użytkowanie. - Bo jestem za tym, żeby było ono otwarte dla wszystkich, nie tylko dla uczniów - podkreśla.

Mnie nie pytał nikt

Jolanta Waszak, dyrektorka szkoły w Niewieścinie, wolałaby tego uniknąć. - Rozmawiałam z sołtysem Cieleszyna, który zaprasza tam dzieci z gimnazjów i starsze. Do dyspozycji mają piękne boisko po LZS, do którego jest raptem kilometr polnej drogi - uzasadnia i apeluje o wyrozumiałość: - Po prostu, chciałabym, żeby nasze boisko służyło szkole jak najdłużej, dlatego zgodziłam się je udostępniać po lekcjach, ale dla grup zorganizowanych. To oznacza, że jakiś rodzic podejmie się opieki nad nim, gdy dzieci będą grały w piłkę. Wystarczy zgłosić się do mnie z wyprzedzeniem i porozmawiać. Niestety, nikt nie przyszedł do mnie z tą sprawą. Rodzice woleli zgłosić się z nią do wójta i "Gazety Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska