https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Azorek podkulił ogon

(bas)
Tylko nieliczni włocławianie płacą podatki za posiadanie psa, co widać gołym okiem. W mieście są bowiem tysiące czworonogów i dziesiątki tysięcy ich odchodów, zaś roczne wpływy z tytułu opłat za posiadanie psa , wpływające do do kasy miasta, nie przekraczają 123 tysięcy złotych.

Z informacji strażników miejskich wynika, że w zeszłym roku za niesprzątanie po psach udzielili 51 pouczeń, nałożyli 80 mandatów karnych, przy czym wysokość pojedynczego mandatu wynosi 100 złotych. Kwoty, w stosunku do ogromu zanieczyszczeń, są więc symboliczne, podobnie jak jak symboliczne są ilości wniosków, kierowanych do sądów o ukaranie krnąbrnych właścicieli. W całym ub. roku było ich zaledwie 15. W 17 przypadkach strażnicy odebrali zgłoszenia od mieszkańców o tym, że ktoś notorycznie nie sprząta po swoim psie.

Obecnie koszy typu "psia kupka" jest około 30. Wydział Gospodarki Komunalnej włocławskiego ratusza lada dzień dokona ich inwentaryzacji, bowiem po zimie część z nich mogła ulec zniszczeniu. Problemy sprawia natomiast "Azorek", jedyny w mieście specjalistyczny sprzęt do usuwania psich odchodów. Został zakupiony w 2005 roku, dził płata figle. - To pojazd akumulatorowy, bateria długo się ładuje, a wystarcza zaledwie na pół dnia pracy - mówi Zdzisław Koziński, naczelnik wydziału. Nie kryje, że sceptycznie podchodzi do tego "wynalazku", zakupionego przez poprzednie władze miasta, zaś sprzątanie ręczne uważa za bardziej skuteczne.
Tymczasem włocławianie są oburzeni ilością zwierzęcych zanieczyszczeń na chodnikach, trawnikach, czy skwerach. - Sam mam psa, ale daję slowo honoru, że na spacer do lasu zawsze zabieram z sobą reklamówkę i zawsze sprzątam po swoim psie - zapewnia pan Wiesław Aadamski z Zazamcza. Nasz Czytelnik próbował kupić kiedyś łopatkę do zbierania odchodów, ale na Zazamczu nie znalazł. - Może w śródmieściu są, ale u nas na osiedlu trudno je dostać - opowiada. I dodaje, że jego zdaniem prezydent powinien teraz zmobilizować zarządców poszczególnych osiedli do wielkiej akcji "odkupiania" miasta.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Oczytany
Czy w Tym "zasranym" kraju weźmie się ktoś do tyłka "straży miejskiej" za niedopilnowanie i nieegzekwowani porządku przez właścicieli psów i brudasów?? Czy ktoś pozwie do sądu tych nierobów?? Za co my płacimy podatki utrzymując tę armię darmozjadów!!. Od czego oni są!! Od wlepiania mandatów babciom handlującym na rynku jajkami i grzybami?? Od straszenia ludzi pijących w lesie piwo?? Co za dziadowski kraj!!
Z
Zagryziak
Szlag mnie trafia, gdy czytam opinię i wypowiedzi tego PZPR-owskiego pogrobowca, naczelnika. Co jedno zdanie, to głupsze. Juz kilkakrotnie tłumaczył się ze swoich "przemyślanych" wypowiedzi. Ot, choćby Spółdzielni "Zazamcze". Ma wyjątkowo "genialne" konstatacje! Teraz w sprawie piesków też sie wymądrza. Może byś pan wziął DROGI nasz TOWARZYSZU - swoją dupę w troki i przejechał się ( sam zawiozę swoim samochodem) na przykład do Gdańska, Szczecina, czy choćby takiego niedużego Jarocina, gdzie pracownicy ratuszowi nie wiele mają wspólnego z umarłą partią, ale za to mają dużo w głowie! Tam nie ma problemu z psami w zakresie ściągania nalezności podatkowych, porządku i całej tej sobaczej reszty!
ps. Pytanie: co maja wspólnego Koziński i jego szef - prezydent Pałucki? Odp: obaj byli kiedyś przewodnią siła Narodu. ...i myślą!
k
karlson
To już jest jakaś obsesja na punkcie trzymania kundla w każdym domu. Obowiązkowo musi być jeden albo dwa.Dotyczy to każdego osiedla!W michelinie jedno wielki wyjcowisko panuje.Ludzie opamietajcie się !Co za zapsiony kraj
s
seen
Wczoraj superstacja pokazała miasta, w których straż miejska bardzo poważnie wzięła się za problem psich kup i, że są BARDZO WIDOCZNE rezultaty tych działań. Nasza St. M też mogłaby się tym zająć, zamiast przeganiać staruszki, być strażą ochronno-prezydencką bądź poświęcać masę energii na polowanie na kierowców. Przesuńcie akcenty - tyle energii, ile przeznaczacie na powyższa działanie, przeznaczcie (na jakiś czas - póki nie wyrobią nawyku sprzątania) na niesfornych włascicieli piesków. I karać wysokimi mandatami bez ostrzezenia. W niektórych miastach St. M (wg superstacji) korzysta z informacji innych obywateli (w tym zdjęć). Ale tu potrzebne są jeszcze chęci Rady Miasta i bezpośrednich decydentów.
~hela~
Nasi sąsiedzi z bloków Fredry 2 ,4,8,10 przyprowadzają swoje pieski pod - za i z tyłu naszego bloku Fredry 6 i tam zostawiają po pieskach pamiątki a chodnik za blokiem nazywa się aleja srania i nie raz można wejść na minę podążjąc do kościoła lub na parking po samochód pozdrawiam miłych sąsiadów z w/w bloków
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska