Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bandyta złapany po 10 latach. Zdradziły go ślady na chipsach

(KL)
Paczka po śmieciowym jedzeniu wystarczyła, by eksperci z laboratorium kryminalnego dotarli do bandyty
Paczka po śmieciowym jedzeniu wystarczyła, by eksperci z laboratorium kryminalnego dotarli do bandyty www.sxc.hu
Myślał, że atak z gazem na ekspedientkę ujdzie mu płazem. Po dekadzie stanie przed sądem. Paczka po śmieciowym jedzeniu wystarczyła, by eksperci z laboratorium kryminalnego dotarli do bandyty.

Daniel S. dziś ma 30 lat. Mieszka w Złotowie, a z Chojnicami nie ma żadnych związków. Miasto było mu też obce przed dziesięcioma laty.

Dlatego 28 marca 2003 r. celowo wybrał je na rozbój. Był już wieczór, kiedy razem ze znajomą wybrał na swój cel sklep przy ul. Towarowej. Nikt go tu nie znał, więc wiedział, że nikt go nie rozpozna po napaści na sprzedawczynię. Przygotował się, chowając do kieszeni gaz łzawiący, którym zamierzał potraktować kobietę.

Przeczytaj również: Napadli na taksówkarza, którzy przywiózł im zamówioną wódkę. Bili go metalową rurką

Wchodził do sklepu aż trzykrotnie, nie mogąc zdecydować się na odpowiednią chwilę. Za pierwszym razem ze swoją towarzyszką kupili dwie bułki. Za drugim razem - po dwudziestu minutach - już w pojedynkę, kupił gumę do żucia.

Za trzecim razem nabył paczkę z chipsami, a gdy już je dostał do ręki, poprosił jeszcze o cukierki znajdujące się około dwóch metrów od lady. Wtedy sięgnął do szuflady po pieniądze i zabrał 200 zł. Sprzedawczyni zorientowała, co się dzieje i postanowiła mu przeszkodzić. Gdy podbiegała, bandyta rozpylił jej w oczy gaz, tak iż nie mogła ich otworzyć i złapać oddechu.

Daniela S. nie udało się zatrzymać. Policjanci zabezpieczyli wówczas ślady daktyloskopijne, ale na trop przestępcy nie wpadli. Mimo że ten po kilku dniach zaatakował w podobny sposób w innym mieście w regionie. Za drugi napad został skazany w tym samym roku, za pierwszy odpowie dopiero po dekadzie.

Czytaj też: Chojnice. Zaatakował ekspedientkę. Sprawca rozboju zatrzymany po 10 latach

Powód? Dziesięć lat temu obu spraw nie powiązano. Dopiero w tym roku, jak napisał prokurator w akcie oskarżenia, przeprowadzono badania daktyloskopijne i ustalono, że ślady na paczce chipsów należą do mieszkańca Złotowa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska