Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Banery psu na budę. Co się stanie z materiałami wyborczymi po kampanii w Bydgoszczy?

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Banery wyborcze wciąż są widoczne w wielu miejscach Bydgoszczy. Materiały mogą posłużyć między innymi jako osłony od wiatru w schroniskach dla zwierząt
Banery wyborcze wciąż są widoczne w wielu miejscach Bydgoszczy. Materiały mogą posłużyć między innymi jako osłony od wiatru w schroniskach dla zwierząt Arkadiusz Wojtasiewicz
Wielkie arkusze z tworzywa sztucznego, płachty, banery z wizerunkami kandydatów, którzy startowali w wyborach parlamentarnych, wciąż "zdobią" krajobraz Bydgoszczy. Ich właściciele są zobowiązani usunąć je z miejsc publicznych w ciągu miesiąca, pod karą grzywny. To nie znaczy, że muszą iść na śmietnik. Można je, na przykład wykorzystać do ocieplania psich kojców.

Powoli zaczyna się sprzątanie po wyborach. Nie dotyczy to tylko sfery czysto politycznej i nowej sytuacji na Wiejskiej. Z przestrzeni publicznej muszą, w ciągu 30 dni po zakończeniu głosowania, zniknąć materiały wyborcze. Za nieusunięcie banerów, plakatów i innych treści, które służyły kampanii wyborczej w tym czasie, grozi kara grzywny w wysokości od 500 zł do 5 tys. zł.

Wielkoformatowe banery, płachty z tworzywa sztucznego, tkaniny syntetyczne, na których wydrukowano wizerunki kandydatów, numery list i kampanijne hasła nie muszą iść "na przemiał". Okazuje się, że mogą dostać drugie życie.

- To nie będzie pierwszy raz, kiedy nasze banery, szczególnie te z tworzyw sztucznych, zamiast wyrzucić jako odpady, przeznaczymy na inny cel, by po prostu się do czegoś przydały - mówi Krzysztof Gawkowski poseł (były i poseł-elekt nowej kadencji Sejmu) Nowej Lewicy, który kandydował okręgu bydgoskiego.

Po wyborach 2019 roku Gawkowski i jak mówi, inni kandydujący z komitetu lewicy, dostarczyli swoje banery, które w kampanii wyborczej były rozwieszane na płotach w Bydgoszczy oraz innych miejscach, do schronisk dla zwierząt. Tam były używane, jako plandeki, lub do ocieplenia kojców i bud dla psów.

Jedna z osób kandydujących, również z okręgu bydgoskiego, którą pytaliśmy o możliwość podobnego przeznaczenia zużytych materiałów wyborczych, wyraziła zdziwienie graniczące z oburzeniem. - Ja nie mam problemu z tym, żeby plandeka z moim wizerunkiem była użyta jako izolacja w psiej budzie. Chociaż psiakom będzie ciepło.

Z kolei kandydująca z listy PiS, kończąca obecną kadencję posłanka Ewa Kozanecka zapowiada:

- Zwykle te materiały przeznacza się, albo dla schronisk dla zwierząt, albo na przykład dla rolników, żeby używali je do zabezpieczania swoich plonów, czy w jakimkolwiek innym celu - mówi Kozanecka.

Pracownicy biura Iwony Kozłowskiej (KO), według zapewnień sekretarz posłanki w Kujawsko-Pomorskiem, również już szukają możliwości przekazania banerów z kampanii wyborczej. - Nasi ludzie dzwonili już w wiele miejsc. Wcześniej trafiały do ludzi, którzy używali ich, jako osłony, czy tymczasowe zadaszenia, na własne potrzeby.

Potrzebne głównie duże banery

Okazuje się jednak, że nie wszystkie materiały mają równie dobre wzięcie. I wcale nie chodzi o barwy polityczne kandydatów, których wizerunki znajdują się na nich. - Przydatne są przede wszystkim plandeki w dużym formacie - mówi Ewa Staszak, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Inowrocławiu. - Co do tych mniejszych, kłopotliwa jest ich utylizacja.

Pomysły na powtórne wykorzystanie banerów wyborczych są rozmaite. Powstało już kilka inicjatyw w celu zbierania takich materiałów i wysyłania ich do Ukrainy. Jedną z osób, które uczestniczą w takiej akcji jest Ewa Kalbarczyk ze Stowarzyszenia Polska 2050, która koordynuje działania na rzecz pomocy naszym wschodnim sąsiadom. Zareagowała na post posła Michała Gramatyki z Polski 2050: "Zbieramy banery i przekażemy dla wojska w Ukrainie do izolowania w okopach. Można się przyłączyć do warszawskiej akcji".

- Pierwszy raz słyszę o takich pomysłach, ale to intrygujące, rozeznam się w temacie i sprawdzę, w jaki sposób i komu można przeznaczyć banery, by przydały się Ukraińcom - zapowiada Krzysztof Gawkowski.

Materiały mogące służyć jako plandeki przydają się również w jednostkach Ochotniczej Straży Pożarnej. Tak było, choćby w 2018 roku, kiedy po wyborach samorządowych, radny Szymon Róg przeznaczył swoje banery Ochotniczej Straży Pożarnej w bydgoskim Fordonie. Sprawdziliśmy, obecnie OSP Fordon takich materiałów nie potrzebuje, ale może w potrzebie są inne jednostki.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska