W obliczu rosnących opłat za usługi bankowe warto szukać oszczędności nawet w przypadku najdrobniejszych, codziennych czynności. Wybierając zdalne kanały, można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Banki każą niemało sobie płacić, jeśli klient zgłasza się do oddziału z tak drobnymi sprawami, jak np. zlecenie przelewu.
Bankier.pl przeanalizował opłaty za przelewy zewnętrzne obowiązujące w przypadku 40 dostępnych obecnie na rynku kont osobistych. W zestawieniu znajdują się flagowe rachunki poszczególnych banków. Największe opłaty za przelewy zlecane w oddziale, sięgające 10 zł za pojedynczą transakcję, w sposób oczywisty dotyczą tzw. rachunków internetowych. Jednak niemałe stawki (7-8 zł) figurują w tabelach opłat i prowizji przy rachunkach, które stricte internetowymi nie są. Przy kilku przelewach zewnętrznych zlecanych w oddziale, bank w ciągu miesiąca może pobrać nawet kilkadziesiąt złotych tytułem opłaty.
- Z 40 analizowanych kont osobistych tylko w 8 przypadkach banki nie pobierają opłaty za przelew zewnętrzny zlecany w oddziale. Równocześnie, w zdecydowanej większości (poza 4 przypadkami), czynność związana ze zleceniem przelewu zewnętrznego przez system bankowości internetowej jest obecnie darmowa. Banki zniechęcają w ten sposób do przychodzenia do oddziału z tak drobnymi sprawami, jak zlecenie przelewu -wyjaśnia Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz, redaktor Bankier.pl.
Wysokie opłaty za czynności w oddziałach to sygnał ostrzegawczy dla klientów jeśli nie chcesz płacić to musisz korzystać z bankowości internetowej i mobilnej. Nie dla każdego jest to komfortowe szczególnie dla osób starszych. - To też sygnał dla pracowników oddziałów. Im droższe są usługi wykonywane osobiście w kasie banku tym więcej osób przenosi się do Internetu, a to oznacza mniejszą liczbę klientów w oddziałach, co naturalnie będzie prowadzić do dalszej redukcji zatrudnienia w placówkach stacjonarnych - stwierdza Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.
Źródło: Bankier.pl
