- To niesłychane, żeby w tak dużym szpitalu regionalnym nie było bankomatu - narzeka pacjent, Karol Zawidzki. - Czasem trafia się do lecznicy nagle, bez gotówki, która jest potrzebna. Nie będę po każdy drobiazg do kiosku, apteki czy kawiarni szedł z kartą płatniczą. Moja rodzina przyjechała z daleka i chciała wypłacić na miejscu pieniądze. Nie miała gdzie.
- Wiele osób pyta, gdzie jest bankomat - potwierdza zainteresowanie wypłatami gotówki Maria Markiewicz, kierownik apteki "Pod Solankami". - U nas klienci mogą za leki płacić kartą. Ruch jest duży. Nawet w minione święta było sporo ludzi. W Wielką Sobotę około 50 osób regulowało należności kartami płatniczymi. W pierwszy dzień świąt - 37, a w drugi - 45.
Specjalne pomieszczenie na punkt bankowy czeka właśnie w budynku, w którym mieści się apteka. Ma kilkanaście metrów powierzchni. Jest tu dość miejsca nawet na agencję bankową, z wpłatami i wypłatami. Jest zaplecze socjalno-sanitarne z umywalką i WC.
Strefa Biznesu - portal przedsiębiorców
Wszystko przygotowane
- Podczas budowy szpitala, to pomieszczenie powstało z przeznaczeniem na punkt banku. Ma specjalnie wzmocnione ściany - wyjaśnia Marek Nowak, dyrektor lecznicy. - Od dwóch lat prosimy banki, aby któryś zechciał ustawić tu bankomat, a może i wpłatomat. Ogłosiłem konkurs. Nikt się nie zgłosił. Indywidualne oferty kierowane do banków też nic nie dały. Zero zainteresowania. A przecież codziennie do poradni specjalistycznych przychodzi około 2,5 tys. osób! Na oddziałach leży kilkuset pacjentów. Jest też kilkuset pracowników.
Dlaczego bankom się nie opłaca? Bożena Pożoga, menadżer operacyjny Banku PeKaO SA wyjaśnia: - Kalkuluje się wtedy, kiedy miesięcznie w bankomacie klienci wykonają 4-6 tys. operacji. Zainstalowanie bankomatu to spora inwestycja. Kosztuje tyle, co samochód z najwyższej półki, około 100 tys. zł. A pracownicy szpitala korzystają raczej z urządzeń banków, w których mają konta. Bank, który ustawi bankomat lub otworzy swój punkt, musiałby przedstawić załodze specjalną ofertę, by przyciągnąć klientów.
Gotówka jest potrzebna
Sylwester Przydział, pacjent z Jabłonowa, leczący się na oddziale urologii argumentuje: - Gotówka choremu w szpitalu jest potrzebna. Zwłaszcza, gdy nagle trafił do szpitala i musi kupić niektóre rzeczy. Jeśli nawet bankowi aż tak bardzo nie kalkuluje się bankomat przy szpitalu, to czy nie mógłby jednak go ustawić? Czy bank musi tak koniecznie w szpitalu zarabiać? Nawet gdyby wyszedł na zero, to byłaby dla banku promocja i szansa na pozyskanie klientów.
Czytaj e-wydanie »