Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bar w Toruniu kontra ZUS - wygrana! Nie chcieli wyłudzić pomocy z Tarczy Antykryzysowej

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
pixabay
ZUS w Toruniu twierdził, że pani Basia, emerytka, fikcyjnie została zatrudniona jako barmanka przez jeden z barów. Celem miało być wyłudzenie pieniędzy z Tarczy Antykryzysowej. Sąd Okręgowy w Toruniu doszedł jednak do prawdy: oszustwa nie było. Pracę barmanki potwierdzili m.in. klienci i sąsiadka prowadząca lumpeks.

Zobacz wideo: Waloryzacja 2022

od 16 lat

Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Toruniu kontrolował zatrudnienie pani Basi i odkrył grzechy ciężkie. Stwierdził, że emerytka fikcyjnie została zatrudniona przez pani Ewę, prowadzącą w Toruniu trzy bary. Najpierw na umowie-zleceniu od marca do końca maja 2020 roku, a potem już na umowie o pracę, od połowy czerwca 2020 roku.

Według ZUS w okresie pandemii bary nie pracowały, a celem fikcyjnego zatrudnienia pani Basi miało być wyłącznie powiększenie pomocy z Tarczy Antykryzysowej dla pracodawcy. Wiarygodności całemu spiskowi dodawać miał fakt, że pani Basia jest teściową córki pani Ewy.

Nic się z tego w Sądzie Okręgowym w Toruniu nie potwierdziło, ale najpierw sprawa wymagała gruntownego zbadania. Ostatecznie wyrokiem sadu panią Basię uznano za "skutecznie ubezpieczoną" w opisywanych okresach i uprawnioną do chorobowego, wypadkowego etc. Dodajmy, że torunianka jako barmanka w tym samym lokalu pracuje do dziś.

Jaka była prawda? Oto, co o pracy pani Basi mówili liczni świadkowie. Sąd dał im wiarę

Pani Basia ma 68 lat i jest emerytką. Gdy wybuchła pandemia (marzec 2020 roku), była akurat w życiowych tarapatach: bez pieniędzy, z chorym mężem. Bardzo potrzebowała dorobić do skromnego świadczenia emerytalnego. Okazja się nadarzyła.

Pani Ewa, 64-latka prowadząca w Toruniu trzy bary, cierpiała z powodu różnych schorzeń. Tymczasem tuż przed pandemia dostała upragnioną pożyczkę na remont baru. Zaczęła go, ale nie była w stanie zdrowotnie udźwignąć obowiązków związanych z doglądaniem majstrów i sprzątaniem na bieżąco po ich pracy. Te zadania najpierw powierzyła pani Basi, która zatrudniała na umowę-zlecenie.

Prawdą jest, że pani Basia jest teściową córki pani Ewy. W opinii Sadu Okręgowego w Toruniu powierzenie pracy bliskiej osobie, której się ufa, nie jest jednak niczym dziwnym. Kobieta normalnie musiała pracować. Od 15 czerwca 2020 roku natomiast (poluzowanie obostrzeń) wykonywała już obowiązki typowo barmańskie. W lutym 2021 roku, nomen omen w drodze do ZUS-u, pani Basia upadła i złamała rękę. Po chorobowym wróciła jednak za bar i pracuje nim do dziś.

Wszystko to na sali sądowej zrelacjonowały nie tylko dwie główne bohaterki tej historii, ale i świadkowie: stały klient rencista (przychodzący na soczek czy kawę, a nie po alkohol), przedsiębiorczyni prowadząca obok baru lumpeks, pracownicy i inne osoby. Sędzia Danuta Domańska z IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zeznania tych osób uznała za wiarygodne i spójne.

Celem nie mogło być wyłudzenie pomocy z Tarczy, bo liczył się stan zatrudnienia z roku poprzedniego!

W sądzie nie potwierdziły się zatem ustalenia ZUS-u dotyczące fikcji zatrudnienia pani Basi. To po pierwsze. po drugie natomiast, na co od początku zwracała uwagę pani Ewa, starając się o pomoc antykryzysową pracodawca raportował stan zatrudnienia z roku minionego. Co miałby zatem zyskiwać fikcyjnie zatrudniając kogoś w roku bieżącym?

A związki rodzinne, mające według ZUS w Toruniu leżeć u podłoża chytrej intrygi? "Okoliczność, iż B. W. jest teściową córki E. K., nie stanowi dowodu istnienia pozorności zawartych umów. Sam organ rentowy wskazuje, iż bliska relacja stron, mogła mieć wpływ na zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych B. W. Po pierwsze ZUS tego nie wykazał, a po drugie przepisy prawa nie stoją na przeszkodzie zatrudniania osób pozostających w bliskiej relacji, czy też związanych więzią pokrewieństwa czy powinowactwa. Po trzecie w opisanym stanie faktycznym rzeczywistym celem zawarcia przedmiotowych umów była wola realizowania umowy zlecenia i umowy o pracę przez B. W. na rzecz E. K. Nie wystąpiło skonstruowanie okoliczności faktycznych świadczących o pozorowaniu ich wykonywania" - stwierdziła sędzia Danuta Domańska.

To już kolejny pracownik gastronomii z Torunia, który wygrywa covidową sprawę z ZUS w sądzie

Sprawa pani Basi barmanki jest już kolejną z cyklu covidowych, którymi zajmował się ostatnio toruński sąd. Niedawno opisywaliśmy, jak pani Agnieszka, menadżerka popularnej restauracji "Smaki Indii" na starówce w Toruniu prawomocnie wygrała sądowy bój z ZUS-em. Ubezpieczyciel zarzucił jej i życiowemu partnerowi - Hindusowi prowadzącemu lokal - że stworzyli dla niej fikcyjną umowę o pracę, by wyłudzić zasiłki opiekuńcze na dziecko. Nic się z tego nie potwierdziło...

Tą sprawą także zajmowała się nią doświadczona sędzia Danuta Domańska z IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Nie tylko drobiazgowo przeanalizował a wszystkie dokumenty, ale i przesłuchał licznych świadków, w tym kelnerki "Smaków Indii". I zyskała pewność co do dwóch kwestii: konieczności zatrudnienia przez restaurację menadżera w kwietniu ub.r. i tego, że pani Agnieszka taką pracę faktycznie wykonywała i wykonuje nadal.

W efekcie, mocą prawomocnego już wyroku, pani Agnieszka została uznana za skutecznie i realnie ubezpieczoną od 1 kwietnia ub.r. Zasiłki zatem ZUS w Toruniu musiał jej wypłacić.

PS Wyrok dotyczący barmanki opublikowany został na Portalu Orzeczeń Sądowych i oznaczony jako nieprawomocny. Imiona głównych bohaterek zostały w tekście zmienione.

Polecamy nasze grupy na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bar w Toruniu kontra ZUS - wygrana! Nie chcieli wyłudzić pomocy z Tarczy Antykryzysowej - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska