Ale zanim tak się stało mieliśmy okazję napawać się barwami jesieni i wyjątkowym jak na tę porę roku ciepłem.
- W pierwszej dekadzie listopada średnia temperatura powietrza była w naszym regionie wyższa o prawie 3 stopnie Celsjusza od wieloletniej średniej – informuje nas bydgoski synoptyk dr inż. Bogdan Bąk
.
To dzieło wyżu znad południowo-zachodniej strefy Morza Śródziemnego i Hiszpanii. Rozgrzane powietrze wędrujące skosem przez Europę nad Polskę stopniowo ochładzało się i nabierało wilgoci, przez co budowały się grube chmury i poranne zamglenie.
Meteorolodzy nazywają takie wyże zgniłymi, bo tak też – szaro i buro wygląda wtedy wszystko to co nas po wyjściu z domów otacza.
Nie zmieniało to wszakże faktu, że i w takim anturażu jesienna przyroda, zwłaszcza ta pod baldachimem drzew, prezentowała się
ciekawie, bardziej tajemniczo, nostalgicznie… Pająki próbowały jeszcze łapać w rozstawione tuż nad ziemią sieci swoje małe ofiary, ale w większości zawieszały się w nich tylko skroplone cząsteczki mgły.
To też może Cię zainteresować
