- Jestem w stanie zgodzić się na to, aby warsztaty przejęło inne stowarzyszenie - mówi Romana Strzelecka, szefowa WTZ na osiedlu Mniszek.
Przesłała w tej sprawie pismo do Ratusza. Czeka na odpowiedź. Jakie postawiła warunki? - Żadnych. Zapytałam tylko urzędników, czy możemy wskazać nowy podmiot, który zajmie się niepełnosprawnymi - dodaje Strzelecka.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Tymczasem przesłuchiwaniem niepełnosprawnych uczestników WTZ zajęli się prokuratorzy. Ma to związek ze śledztwem, które wszczęli w lipcu po anonimowym donosie. "Pomorska" o tym informowała.
Śledczy cały czas odmawiają informacji na temat tego, czego dotyczy postępowanie. - Jest na to zbyt wcześnie - mówi Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego.
Czytaj e-wydanie »