Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie tylko 25 milionów Polaków?

Rozmawiał ADAM WILLMa
Dr Paweł Załęcki, socjolog z UMK w Toruniu
Dr Paweł Załęcki, socjolog z UMK w Toruniu archiwum GP
Dopóki nie dojdzie do poważnego kryzysu, obawiam się, że nie możemy liczyć na renesans rodziny. - mówi dr Paweł Załęcki, socjolog z UMK w Toruniu.

- Prezydent Komorowski wyraził troskę kurczącą się liczbą Polaków.
- Prawdziwy dramat demograficzny dopiero się rozpoczyna. Zeszło nam się w czasie kilka poważnych problemów, które mają na to wpływ. Po pierwsze, odnotowujemy spadek dzietności, związany z przemianami kulturowymi, które zachodzą w kręgu zachodnioeuropejskim. Zmienia się hierarchia wartości. To co społeczne, wspólnotowe, rodzinne coraz bardziej odchodzi w cień. Żyjemy w czasach królującego indywidualizmu, w którym liczy się własny rozwój, kariera.

- Dzieci to jednak przyjemne dopełnienie życiowego sukcesu.
- W swojej strategii samorealizacji w coraz większym stopniu polegamy na własnych osiągnięciach, a nie na rozbudowywaniu sieci powiązań rodzinnych. Do niedawna większa liczba dzieci była gwarantem spokojnej, w miarę bezpiecznej starości. Dopóki nie dojdzie do poważnego kryzysu, obawiam się, że nie możemy liczyć na renesans rodziny.

- Demografowie przestrzegają przed tym od wielu lat.
- Problem w tym, że działalność sprzyjająca rozrodczości jest kosztowna, tak samo jak kosztowne jest prowadzenie profilaktyki medycznej. Na dłuższa skalę te rozwiązania oczywiście się opłacają, ale na krótką - bolą. Dlatego politycy wolą demografię pozostawiać na poziomie haseł. Bo chyba nikt nie uważa za poważne rozwiązania w rodzaju becikowego.

Przeczytaj również: Szczęście pomnożone przez pięć

- Może gadamy po próżnicy dlatego, że i tak nie da się niczego załatwić bez zredukowania bezrobocia, pewności pracy i pensji wyższej niż najniższa dla przyszłych matek?
- I tak, i nie. Nie - ponieważ jesteśmy w stanie podać przykłady państw o bardzo wysokim poziomie życia, w których również z dzietnością są poważne problemy. Tak - jeśli dobrobyt wiąże się z rozstrzygnięciami premiującymi posiadanie dzieci. Ta polityka musi być prowadzona mądrze i wielowymiarowo, na pewno nie tak, jak dotychczas. Jeśli zależy nam na utrzymaniu modelu państwa narodowego, w którym społeczeństwo odtwarza się w oparciu o własny "materiał biologiczny", nie mamy innego wyjścia.

- Albo powinniśmy się pogodzić się z myślą o 25-milionowej Polsce?
- A może o Polsce z 5 milionami imigrantów? Najbardziej prawdopodobny wydaje mi się napływ imigrantów, i to znacznie szybszy niż byśmy się tego spodziewali. Większość z nas zobaczy te zmiany na własne oczy, i konflikty, które zaistnieją w ten sposób - również.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska