Łuczniczka Bydgoszcz - GKS Katowice 2:3 (25:21, 17:25, 25:21, 23:25, 15:17)
ŁUCZNICZKA: Yudin 18, Filipiak 9, Sacharewicz 8, Rohnka 11, Szczurek 5, Jurkiewicz 10, Czunkiewicz (l) oraz Gromadowski 10, Katić, Sieńko, Borowski.
GKS: Sobański 17, Falaschi, Krulicki 5, Kapelus 2, Van Welle 14, Kalembka 8, Stańczak (l) oraz Butryn 10, Błoński 7, Pietraszko 3, Fijałek 1, Stelmach.
W Bydgoszczy spotkały się zespoły, które już zapomniały jak się wygrywa w Plus Lidze. W pierwszym secie to gospodarze przeważali. Prowadzili od początku, najwyżej 15:8, potem przewaga nieco stopniała, ale zagrożona nie była.
Katowiczanie szybko poukładali grę i od 2. seta to oni przejęli inicjatywę. Dzięki skuteczności duetu Sobański - Van Welle objęli prowadzenie 6:2, a potem tylko je powiększali.
Z każdym kolejnym setem emocji było coraz więcej. W 3. partii prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, GKS wygrywał 19:18, ale kilka decydujących akcji przeprowadzili bydgoszczanie i zdobyli 5 punktów z rzędu.
Gospodarze nie wykorzystali szansy na trzy punkty w kolejnym secie (ambitna, ale nieskuteczna pogoń), więc zostali z jednym. Tie-break Łuczniczka rozpoczęła od prowadzenia 2:1, ale potem GKS odskoczył na 2:5. Łuczniczka wyrównała na 9:9 dzięki blokom Jurkiewicza, potem 13:13 (Sacharewicz). Ostatnie słowo należało jednak do beniaminka.
Pozostałe wyniki 16. kolejki PlusLigi: Effector Kielce - Lotos Trefl Gdańsk 0:3 (15:25, 22:25, 22:25), Indykpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel 3:1 (24:26, 25:18, 25:23, 27:25), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Espadon Szczecin 3:0 (25:18, 25:12, 25:22), Cuprum Lubin - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:22, 25:18, 25:17), AZS Częstochowa - Cerrad Czarni Radom 0:3 (13:25, 21:25, 15:25).