https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bez gwarancji też można reklamować

Paweł Kędzia [email protected]
Rozmowa z Marcinem Pawlakiem powiatowym rzecznikiem praw konsumentów

- Wczoraj pisaliśmy o przypadku reklamacji butów. Nasz Czytelnik powołuje się na prawo rękojmi...

- W styczniu 2003 roku, gdy weszła ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, zmieniły się również przepisy Kodeksu Cywilnego, które zniosły rękojmię w obrocie konsumenckim. Rękojmia istnieje jedynie w relacjach między przedsiębiorcami.

Niestety, bardzo dużo osób o tym nie wie.

Na linii konsument-sprzedawca mamy do czynienia z gwarancją, jeśli taka jest udzielona, bądź odpowiedzialnością sprzedawcy za niezgodność towaru z umową, która wynika ze wspomnianej ustawy. Te przepisy obowiązują przez dwa lata od momentu zakupu.

Uważam, że zmiana jest korzystniejsza dla konsumenta. Rękojmia trwała rok, a odpowiedzialność trwa dwa lata. Co ważne - jeżeli sprzedawca nie ustosunkuje się w ciągu czternastu dni do pretensji klienta, to zgodnie z prawem oznacza ich przyjęcie.

- Co oznacza "niezgodność towaru z umową"?

- Niezgodność pozbawia danej rzeczy jej pełnowartościowości. Na przykład zamawiasz drzwi w kolorze brązowym a firma przywozi czarne. Mimo że drzwi pod względem funkcjonalnym są pełnowartościowe, to są niezgodne z umową.

Ostatnio często przychodzili do mnie ludzie niezadowoleni z wymienionych drzwi, które po kilku dniach wypaczały się, pękały.

- A co zrobić jeśli na przykład but rozklei się po okresie gwarancji? O ile w ogóle jest udzielona...

- Producenci zreguły udzielają gwarancję natrzy miesiące, pół roku do**roku. Nie jest problemem, jeśli potem coś się stanie, o ile nie wynika z uszkodzenia mechanicznego. Istnieje przecież wspomniana na początku odpowiedzialność sprzedawcy za towar niezgodny z umową. W przypadku gwarancji po oddaniu do naprawy okres gwarancji ulega przedłużeniu. Warto wiedzieć, że konsument nie musi korzystać z naprawy gwarancyjnej. Sam ma prawo wybrać sposób załatwienia jego sprawy.

- Czyli konsument decyduje czy chce naprawy, wymiany lub zwrotu pieniędzy?

- Zwrotu pieniędzy można żądać tylko w pewnych sytuacjach: gdy sprzedawca nie jest w stanie naprawić towaru lub naprawa przekracza koszty opłacalności. Poza tym można rozwiązać umowę gdy dana sytuacja naraża konsumenta na znaczne niedogodności, na przykład kupił telewizor ale usterka uniemożliwia oglądanie.

Wówczas można zwrócić towar i zażądać zwrotu wartości zakupu. Można też zaproponować częściowy zwrot przy zachowaniu wadliwego towaru.

Przy czym sprzedawca może domagać się odszkodowania za wadliwy towar od swoich dostawców, hurtowników czy importerów.

- A można oddać sprawny towar?

- Nie ma takiej możliwości z wyjątkiem towarów zakupionych poza siedzibą przedsiębiorstwa. Wówczas można odstąpić od umowy w ciągu dziesięciu dni bez podania przyczyny. W pozostałych przypadkach zależy to wyłącznie od uprzejmości sprzedawcy. Dotyczy to między innymi podręczników i odzieży.**

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska