Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez zbliżenia

Iza Wodzińska
Prezydent Zaleski negatywnie ocenia działalność toruńskiej redakcji publicznej telewizji i zamierza poskarżyć się prezesowi TVP. Dyrektor Brodowski odpiera zarzuty i wzywa Zaleskiego do publicznej debaty.

     Od kilkunastu dni na internetowym forum "Pomorskiej" powtarzają się posty, zarzucające kierownictwu bydgoskiego Ośrodka Telewizyjnego sabotowanie podjętej przez szefów TVP decyzji o tym, że Torunia ma być na publicznej antenie więcej. Zarzuty dotyczą: czasu emisji programu "Zbliżenia Toruńskie" (że 14.05 w niedzielę to nie jest dobry termin); jego jakości (że nie składa się z newsów i jest "mało toruński"); tego, że projektowanie studio TVP w Toruniu dotąd nie ruszyło (nie wybrano jeszcze lokalu); braku umowy w sprawie łącza światłowodowego. - Nasza ocena sytuacji także jest zła. Nie można być zadowolonym z tempa realizacji obietnic, które w tej sprawie padły, ani dotychczasowego efektu pt. "Zbliżenia Toruńskie" - powiedział nam wczoraj rzecznik prasowy prezydenta Torunia Marcin Czyżniewski. Poinformował, że jego szef przygotowuje w tej sprawie pismo do prezesa TVP Jana Dworaka "i będzie chciał rozmawiać z dyrektorem Brodowskim".
     Nie robimy dla ratusza!
     
- Nie robimy "Zbliżeń" dla magistratu, ale dla wszystkich widzów telewizji regionalnej. Program nie powstał na życzenie pana Zaleskiego, ale na życzenie tej części społeczności regionalnej, która uważa - i ja się z tym zgadzam - że w Toruniu, który wspólnie z Bydgoszczą pełni rolę stolicy regionu, dzieje się tak wiele, że dodatkowe uhonorowanie na antenie tego miasta jest niezbędne. Program jest tygodnikiem i ma charakter publicystyczno-informacyjny, nie informacyjny. Co do zawartości, to oczywiście mogą być zadowoleni i niezadowoleni. Przypominam, że mam na biurku prośby prezydentów Bydgoszczy, Włocławka i Inowrocławia, którzy też chcieliby takich programów dla swoich miast - broni się szef bydgoskiego ośrodka telewizyjnego Marek Brodowski. Tłumaczy, że od początku było wiadomo, iż program będzie nadawany w weekend, a pierwsza, piątkowa emisja była spowodowana wyłącznie chęcią dotrzymania przyrzeczonego terminu pierwszej audycji. - Lokal na Świętego Ducha bardzo nam się podoba i spełnia oczekiwania techniczne, ale jego właściciel chce miesięcznego czynszu dwunastokrotnie wyższego niż ten, który płacimy obecnie (za pomieszczenia wynajmowane od "kablówki" - iw). Nie możemy sobie na to pozwolić, bo każda kontrola wykazałaby mi niegospodarność - wyjaśnia. I przypomina, że swego czasu Bydgoszcz udostępniła TVP lokal za symboliczną złotówkę. Zapewnia, że negocjacje trwają nadal. Co do światłowodu decyzję może podjąć tylko warszawska centrala spółki. - Odnoszę wrażenie, że komuś w toruńskim magistracie zależy, by stale podgrzewać atmosferę i na garbie telewizji robić sobie darmową propagandę - uważa.
     Ramka:
     Pierwsze wydanie "Zbliżeń Toruńskich" 14 stycznia (piątek, godz. 18.30) miało oglądalność 2,8 proc. (zobaczyło je 75 tys. widzów).
     Kolejne wydania (niedziela, godz. 14.05) mają oglądalność 0,5 proc. (18 tys. widzów). Źródło: badania TVP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska