Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bitwa na piaskach Tuszyn

Adam Lewandowski
Grzegorz Myk, główny organizator odwołanej w minioną sobotę inscenizacji bitwy pod Koronowem, jest zbulwersowany. Bo na łamach "Pomorskiej" napisano o nim tyle krytycznych słów...

     - Najlepiej w Koronowie nic nie robić; wtedy jest wszystko O.K. - mówi rozgoryczony prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Koronowskiej. - Bo są u nas ludzie, którzy jątrzą. Ich celem jest tylko to, by nic się u nas nie działo.
     **_Grunt pod nogami
     Grzegorz Myk twierdzi, że organizatorzy bitwy nie tyle przestraszyli się przepowiedni meteorologów, którzy jeszcze w piątek wieczorem zapowiadali sobotę w deszczu, co przede wszystkim rozmiękłego gruntu w miejscu, gdzie ta bitwa miała się odbyć: na skwerze Kazimierza Wielkiego, czyli na zasypanym kilka lat temu przez elektkrownię Samociążek kanale ulgi rzeki Brdy. Miasto odwadniało teren. Ale ziemia w tym miejscu szybko rozmięka.
- Nawet gdyby w sobotę nie padało wcale, a deszcz spadł przecież o godz. 16,30 i po raz drugi o 19,30 , to i tak było tam za grząsko na bitwę rycerzy - zapewnia Myk. - _A przecież miały wystąpić również konie. I to przede wszystkim stało się przyczyną odwołania bitwy.
     **_Sam jak palec
     Decyzję o odwołaniu imprezy organizatorzy - Towarzystwo Miłośników Ziemi Koronowskiej, Stowarzyszenie Rozwoju Turystyki "Szczęśliwa dolina" i Komenda Hufca ZHP Koronowo - podjęli w piątek po godz. 18. - _Wszyscy sobie poszli, zostałem sam
- skarży się Grzegorz Myk. Na jego głowie pozostało powiadomienie zainteresowanych o odwołaniu imprezy - bractw rycerskich, księdza (miała być msza święta), służby zdrowia, piekarzy, gastronomii, telewizji itp.
     Zapominalscy
     
Prezes Myk przyznaje, że o "Gazecie Pomorskiej" zapomniał. Informację o odwołaniu imprezy w sobotę rano wywiesił w oknie Informacji Turystycznej przy Rynku. O godz. 10,09 zamieścił w Internecie (www.koronowo.pl), o godz. 15 mówiła o tym miejscowa telewizja kablowa. - Z bractw rycerskich przyjechali tylko młodzi ludzie z Bydgoszczy - tłumaczy G. Myk. - Nie ja ich zapraszałem, tylko prezes "Szczęśliwej doliny". On zapomniał, a ja o jego uzgodnieniach nic nie wiedziałem.
     Sprawę odwodnienia terenu omawiano wczoraj na sesji Rady Miejskiej. Trzeba je poprawić. Kiedy będzie bitwa? 11 września 2004 r. Aby nic nie przeszkodziło w organizacji imprezy, miasto przygotowuje teren zapasowy - na piaskach w Tuszynach. To na wypadek, gdyby na skwerze Kazimierza Wielkiego znowu było za grząsko.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska