Jak to było
Jak to było
Spółdzielnia SIM chciała wybudować u zbiegu ul. Opławieckiej i Meysnera dziesięć budynków wielorodzinnych.
Miały być trzykondygnacyjne: parter, piętro i poddasze. Każdy blok miał liczyć dwanaście mieszkań. Z czasem do osiedla planowano dobudować dziesięć domków jednorodzinnych. Pierwotnie Rada Osiedla Janowo-Opławiec-Smukała poparła inwestycję. Głównym argumentem było przekonanie, że rozwiąże ona problem utrzymania przedszkola. Rada przekonywała także, że dzięki blokowisku Opławiec zostanie skanalizowany i zgazyfikowany, powstaną nowe drogi, poczta, apteka i punkty usługowe.
W 2004 r. w Opławcu wybuchł niemalże bunt mieszkańców. Sprzeciwiali się oni planom, by na sielskim osiedlu domków powstało blokowisko. Budownictwo wielorodzinne planowała spółdzielnia SIM, a poparła ją rada osiedla. Jednak po ostrym proteście mieszkańców i serii publikacji "Pomorskiej" - wycofała się z tej decyzji.
Apele mieszkańców miały być uwzględnione w przygotowanym dla osiedla planie zagospodarowania przestrzennego. Chodziło o to, by wykluczał on możliwość budowania tu bloków i dopuszczał jedynie domki jednorodzinne.
Oficjalnie nic nie wiadomo, ale...
Sprawa wydawała się załatwiona i ucichła. Po pięciu latach jednak wraca. - Na osiedlu coraz głośniej mówi się, że znów szykują nam blokowisko - twierdzi jeden z mieszkańców.
Andrzej Chrapkowski, prezes spółdzielni SIM, zapewnia, że nie powrócił do projektów z 2004 r. O ewentualnych planach budownictwa wielorodzinnego w Opławcu nie wie także przewodniczący tutejszej rady osiedla. - Oficjalnie nic na ten temat nie słyszałem - mówi Józef Grabowski, ale przyznaje, że dotarły do niego wspomniane pogłoski.
Zdaniem przewodniczącego, który był jednym z inicjatorów protestu w 2004 r., mogą one kryć w sobie ziarno prawdy.
Plany się ślimaczą
Wciąż nie ma bowiem planów zagospodarowania przestrzennego dla całego osiedla. - Opławiec podzielono na cztery części - wskazuje Józef Grabowski. - Dwie mają już plany, które nie dopuszczają budownictwa wielorodzinnego, ale dla dwóch pozostałych - najbardziej atrakcyjnych - wciąż nie są one gotowe. Mimo że miały być wyłożone w pierwszym kwartale tego roku.
Dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej przyznaje, że plany miały być już skończone. - Ich brak nie jest jednak efektem naszej złej woli - tłumaczy Grzegorz Rosa. - Po prostu w ostatnim czasie zmieniły się przepisy i procedura się wydłużyła.
Szef MPU zapewnia, że prace trwają, ale nie potrafi podać terminu ich zakończenia. -Liczę, że uda się wyłożyć plany do wglądu jeszcze do końca roku, ale nie mogę tego obiecać - podkreśla Grzegorz Rosa.
Będą tylko domki?
Nie chce jednocześnie zdradzić, czy dopuszczą one budowanie domów wielorodzinnych w Opławcu. - Kiedy dokumenty zostaną udostępnione, wszystkiego można będzie się dowiedzieć - ucina dyrektor pracowni.
Nieoficjalnie, z dobrze poinformowanego źródła, udało nam się jednak dowiedzieć, że w projektowanym planie zagospodarowania przestrzennego dla Opławca przewidziano tylko budownictwo jednorodzinne.