https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Blokowisko znów straszy mieszkańców Opławca, bo nie ma planu zagospodarowania

(RAV)
sxc
Mieszkańcy Opławca boją się, że powraca zagrożenie, które pięć lat temu zjednoczyło osiedle. Chodzi o projekt wybudowania tu blokowiska. Miał to wykluczyć plan zagospodarowania, ale nadal nie jest gotowy.

Jak to było

Jak to było

Spółdzielnia SIM chciała wybudować u zbiegu ul. Opławieckiej i Meysnera dziesięć budynków wielorodzinnych.
Miały być trzykondygnacyjne: parter, piętro i poddasze. Każdy blok miał liczyć dwanaście mieszkań. Z czasem do osiedla planowano dobudować dziesięć domków jednorodzinnych. Pierwotnie Rada Osiedla Janowo-Opławiec-Smukała poparła inwestycję. Głównym argumentem było przekonanie, że rozwiąże ona problem utrzymania przedszkola. Rada przekonywała także, że dzięki blokowisku Opławiec zostanie skanalizowany i zgazyfikowany, powstaną nowe drogi, poczta, apteka i punkty usługowe.

W 2004 r. w Opławcu wybuchł niemalże bunt mieszkańców. Sprzeciwiali się oni planom, by na sielskim osiedlu domków powstało blokowisko. Budownictwo wielorodzinne planowała spółdzielnia SIM, a poparła ją rada osiedla. Jednak po ostrym proteście mieszkańców i serii publikacji "Pomorskiej" - wycofała się z tej decyzji.

Apele mieszkańców miały być uwzględnione w przygotowanym dla osiedla planie zagospodarowania przestrzennego. Chodziło o to, by wykluczał on możliwość budowania tu bloków i dopuszczał jedynie domki jednorodzinne.

Oficjalnie nic nie wiadomo, ale...

Sprawa wydawała się załatwiona i ucichła. Po pięciu latach jednak wraca. - Na osiedlu coraz głośniej mówi się, że znów szykują nam blokowisko - twierdzi jeden z mieszkańców.

Andrzej Chrapkowski, prezes spółdzielni SIM, zapewnia, że nie powrócił do projektów z 2004 r. O ewentualnych planach budownictwa wielorodzinnego w Opławcu nie wie także przewodniczący tutejszej rady osiedla. - Oficjalnie nic na ten temat nie słyszałem - mówi Józef Grabowski, ale przyznaje, że dotarły do niego wspomniane pogłoski.

Zdaniem przewodniczącego, który był jednym z inicjatorów protestu w 2004 r., mogą one kryć w sobie ziarno prawdy.

Plany się ślimaczą

Wciąż nie ma bowiem planów zagospodarowania przestrzennego dla całego osiedla. - Opławiec podzielono na cztery części - wskazuje Józef Grabowski. - Dwie mają już plany, które nie dopuszczają budownictwa wielorodzinnego, ale dla dwóch pozostałych - najbardziej atrakcyjnych - wciąż nie są one gotowe. Mimo że miały być wyłożone w pierwszym kwartale tego roku.

Dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej przyznaje, że plany miały być już skończone. - Ich brak nie jest jednak efektem naszej złej woli - tłumaczy Grzegorz Rosa. - Po prostu w ostatnim czasie zmieniły się przepisy i procedura się wydłużyła.

Szef MPU zapewnia, że prace trwają, ale nie potrafi podać terminu ich zakończenia. -Liczę, że uda się wyłożyć plany do wglądu jeszcze do końca roku, ale nie mogę tego obiecać - podkreśla Grzegorz Rosa.

Będą tylko domki?

Nie chce jednocześnie zdradzić, czy dopuszczą one budowanie domów wielorodzinnych w Opławcu. - Kiedy dokumenty zostaną udostępnione, wszystkiego można będzie się dowiedzieć - ucina dyrektor pracowni.

Nieoficjalnie, z dobrze poinformowanego źródła, udało nam się jednak dowiedzieć, że w projektowanym planie zagospodarowania przestrzennego dla Opławca przewidziano tylko budownictwo jednorodzinne.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zatroskany
I pewnie postraszy. Wczoraj odbyły się wybory do Rady Osiedla, w który niejaki Pan Dzakanowski, doradca Prezydenta Dombrowicza, ktory ma - jak mówią o- sobisty interes w tym aby bloki powstały, wszedł w skład Rady. Czynił wiele zabiegów, aby do Rady dostały się tylko te osoby, które są mu powolne, łącznie z roznoszeniem ulotek z nazwiskami tych osób, rozdawaniem ich przez księdza i pielęgniarkę. Opławiec jest ostatnią ostoją środowiska naturalnego w Bygoszczy , strefą ujęcia wody dla miasta, któremu z pewnością nie przysporzy czystości wprowadzenie się kilku tysięcy osób na osiedle, które liczy dziś ok. 1600 osób. Dodatkowo osoby, które budują obecnie domy jednorodzinne napotykaja na szereg warunków które muszą spełnić i przez wiele lat nie mogły się budować z uwagi na brak kanalizacji sanitarnej. Pana Dzakanowski - jak mówią - skutecznie blokował działania byłej Rady, aby obecnie odblokować to o co rada się starała i pokazać: to ja to zrobiłem, patrzcie jaki jestem wielki. O Panu Dzakanowskim można powiedzieć dużo, ale czy dobrze? Nie wiadomo dlaczego były listonosz bez wykształcenia jest np. doradcą prezydenta 400.000 miasta.
Pewne jest, że bloki na Oplawcu z pewnością nie przyczynią się do rozwiązania problemów społecznych tego osiedla, być może zaś przyczynią się do rozwiązania problemów kilku osób, które - jak ćwierkają wróble - mają osobiste interesy w tym, aby bloki powstały, a tym samym populacja się zwiększyła. Z pewnością można do nich zaliczyć osoby związne z kościołem (wpływ pieniędzy z dusz) szkołą (dotacje i utrzymanie stanowisk), czy służbą zdrowia (utrzymanie pracy, zwiększenie wpływów). Tylko że te osoby odejdą a bloki zostaną
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska