Na ten dzień Polonia pracowała bardzo długo. W tym sezonie - w zasadzie od pierwszego meczu - widać było, że drużyna jest słaba. Może nie brakowało ambicji i zaangażowania, ale nie było tego, co najważniejsze - wyników. I każdy kolejny mecz, z wyjątkiem dwóch w Bydgoszczy - ze Stalą Rzeszów i Lokomotovem Daugavpils, przybliżał Polonię na skraj przepaści.
Ostatecznie zepchnęli ją w nią żużlowcy Stali Rzeszów, którzy pokonali wczoraj Lokomotiv Daugavpils 52:37. I odskoczyli na tyle punktów, że wynik meczu Polonii w Gdańsku, nie miał już żadnego znaczenia.
Bydgoscy zawodnicy jechali zresztą nad morze bez większych szans na korzystny wynik. W tym sezonie ani razu nie dali podstaw, by spodziewać się takiej niespodzianki, tym bardziej na terenie rywala.
Na mecz wybrali się zresztą bez jednego z liderów zespołu - Andrieja Kudriaszowa. I zgodnie z przypuszczeniami, od początku odstawali od gospodarzy. I na tym w zasadzie można zakończyć. Ostatecznie gdańszczanie wygrali 57:32.
Wybrzeże Gdańsk - Polonia Bydgoszcz 57:32
Wybrzeże: Gomólski 8+3 (2,1,3,2), Łęgowik 10+2 (3,2,2,2,1), Gafurow 2+1 (2,-,-,-), Thomsen 14 (3,2,3,3,3), Batchelor 11 (3,3,2,3,w), Turowski 8+1 (3,0,2,3,0), Bieliński 4+1 (2,1,0,1,w)
Polonia: Ajtner-Gollob 8 (0,1,3,2,2), Jędrzejewski 8 (1,3,t,1,3), Adamczak 3+1 (w,w,1,0,2), Curyło 2 (1,1,w,-), Kułakow 8 (2,3,2,1,w), Orwat 2 (0,0,1,1), Jagła 1 (1,0,0,0)
Polonii został już tylko jeden mecz - za tydzień podejmą Unię Tarnów. I będzie to pożegnanie z I ligą.
Tak nisko bydgoski żużel upadł po raz pierwszy w historii, choć już wielokrotnie przeżywał ciężkie chwile (pierwszy spadek z ekstraligi, bankructwo, niepewność czy Polonia przetrwa). Tegoroczny wynik jest efektem nie tylko słabej postawy drużyny w tym sezonie, ale pewnie też efekt wielu lat zaniedbań.