.- Do tej pory było tak, że określaliśmy, że chcemy samochód na przykład za 150 tys. złotych z wyposażeniem, które nas interesuje i dawali nam 75-80 procent wartości - mówi Barbara Tuptyńska, szefowa WTZ. - Obecnie jest tak, że dają połowę. I co teraz mamy zrobić? - zastanawia się.
Z pewnością szkoda zaprzepaścić połowę - praktycznie pewnej już kwoty.
Z pomocą przyszli m.in. pracownicy WTZ, którzy postanowili zrobić zbiórkę w swoim gronie.
- Postanowili się opodatkować i zebrać choć drobną sumę. Każdy pieniądz jest dla nas na wagę złota - dodaje szefowa.
Pięcioletnie auto, którym obecnie dysponują warsztaty przejeżdża dziennie blisko 200 kilometrów (m.in. zwozi i rozwozi warsztatowiczów na zajęcia). Dla bezpieczeństwa użytkowników trzeba je wymienić.
- Zorganizowaliśmy festyn połączony ze zbiórką pieniędzy, sprzedażą wyrobów, ozdób wykonanych przez warsztatowiczów. Pracownicy odwiedzą również zakłady pracy prosząc o wsparcie na ten cel. Proszę o ich serdeczne przyjęcie, wysłuchanie i wsparcie - mówi Barbara Tuptyńska.
Osoby prywatne, firmy, które chciałyby wesprzeć zakup mikrobusu mogą kontaktować się z pracownikami WTZ, w ich siedzibie przy ul. Wyspiańskiego 13 w Brodnicy.