www.pomorska.pl/brodnica
Więcej informacji z Brodnicy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/brodnica
Wczoraj kilka minut przed 18 dyżurny brodnickiej policji odebrał telefon. Dzwoniła 13-letnia dziewczynka i powiadomiła, że spotkała na ulicy płaczącego małego chłopczyka bez opieki dorosłych.
Policjanci natychmiast pojechali na ulicę Łyskowskiego w Brodnicy i przywieźli zziębniętego chłopca do komendy. Dziecko nie umiało podać adresu, ani tego jak się nazywa. Stróże prawa przywieźli z domów, pożyczone od swych dzieci - zabawki, by chłopiec nie płakał i się nie nudził. Rozpoczęli także poszukiwanie rodziców malucha.
Przeczytaj również: 15-latka zaginęła po imprezie we wsi w Lubuskiem. Po miesiącu odnaleziono jej ciało. Dlaczego nikt nie zainteresował się pijaną nastolatką?
Nie trzeba było zbyt długo czekać na wyjaśnienie dziwnego zdarzenia.
Kobieta z pięcioletnim synem przyjechała do rodziny w Brodnicy. Była z chłopcem u jednej cioci, a później poszli razem do drugiej, mieszkającej w niewielkiej odległości. W czasie zabawy 5-letni chłopiec spostrzegł, że w domu wcześniej odwiedzonej cioci, zostawił gumę do żucia i postanowił po nią pójść. Włożył buty i nie zauważony przez mamę i domowników, wyszedł na ulicę. Dotarł do domu cioci, ale nikogo nie zastał. Z powrotem do mieszkania z którego wyszedł, były już ogromne kłopoty. Na szczęście spotkał 13-latkę i wszystko skończyło się szczęśliwie.
Przeczytaj również: Zagubieni są wśród nas. W Kujawsko-Pomorskiem poszukiwanych jest 24 zaginionych. W tym roku znaleziono 395 z 419
Mama chłopczyka zorientowała się, że jej pociecha gdzieś zniknęła. Przerażona kobieta powiadomiła policję. Na szczęście, dzięki rezolutności 13-letniej dziewczynce, chłopcu nic się nie stało i szybko znalazł się ponownie w objęciach szczęśliwej matki.
Udostępnij