- Zgłosiłem ten fakt na policji. Najwyższy czas, aby wreszcie ktoś zwrócił uwagę na ludzi, którzy degradują piękno naszej przyrody - dodaje nasz rozmówca.
Prócz wychodka stojącego bezpośrednio nad wodą, można także zobaczyć działalność innego rodzaju. Właściciel jednej z działek nad jeziorem Niskie Brodno, jeszcze w granicach miasta, postanowił powiększyć swoja działkę. Z piasku zbudował własny półwysep, zasypując mieliznę przybrzeżną. Na dokładkę z płyt betonowych zrobił sobie dojazd do wody dla samochodu. Czyżby półwysep służył do mycia auta? A może zamiarem właściciela jest dalsze dowożenie piasku wywrotką i powiększanie swego półwyspu?
- Prawo wodne obliguje każdego inwestora budującego wychodek, czy półwysep do uzyskania zezwolenia wodno-prawnego - informuje Kazimierz Karczewski z wydziału rolnictwa, ochrony środowiska i leśnictwa starostwa powiatowego w Brodnicy. - W przypadku jeziora Niskie Brodno nie wydawaliśmy nikomu takiego pozwolenia.
Wygląda na to, że niektórzy właściciele posesji nad wodą biorą przykład z firmy budowlanej, która pobudowała nad samym brzegiem jeziora dwa apartamentowce. Przy okazji zasypując brzeg jeziora żwirem. Odkręcanie naruszenia prawa przed sądem jest zwykle żmudne i długotrwale.
Brodnica. Wychodek z ujściem do jeziora
Tekst i fot. Marek Ewertowski

- W czasie wędrówek wzdłuż Niskiego Brodna zszokował mnie widok toalety, która ma ujście wprost do wody - mówi oburzony Jerzy Fijołek, prezes brodnickich wędkarzy.