Ekipa sportowców, którzy mają za sobą m.in. bieg do Watykanu, czy biegi na Grunwald w ciągu kilku godzin zmobilizowała się, by wspomóc akcję "Bieg po życie dla Józia".
- W poniedziałek wieczorem zadzwoniła do mnie koleżanka, z pytaniem, czy mogę wziąć jutro dzień wolny i pobiec w charytatywnej akcji - mówi Piotr Wisiński, biegacz z Brodnicy. sumie zebrało się sześć osób, które mogły wziąć udział w akcji.
Józio, dla którego dedykowany jest bieg urodził się w 2007 roku. Żeby żyć normalnie, chłopcu potrzebny jest przeszczep wątroby. Operacja kosztuje ok. 600 tys. złotych. By wspomóc chłopca Andrzej Derwich, pochodzący z Bieszczad 25-latek postanowił przebiec całą Polskę. Wyruszył 1 kwietnia z Bieszczad, cel - 17 kwietnia Jastrzębia Góra (cała trasa to 857 km).
- Celem biegu jest nagłośnienie akcji, informowanie o tym że można pomóc chłopcu - mówi Andrzej Derwich. W trakcie biegu, w okolicach Grójca okazało się, że sportowiec ma kontuzje kolana. Nie chciał przerywać postawionego sobie celu. Jednak fizjoterapeutka zaleciła, by dziennie nie pokonywał więcej niż 20 kilometrów.
By zdążyć do 17 kwietnia musi jednak pokonywać dziennie większy dystans. Za pośrednictwem zaprzyjaźnionych osób udało mu się dotrzeć do Marleny Kępczyńskiej, należącej do grupy brodnickich biegaczy. - Pobiegniemy za niego blisko 60 kilometrów - mówią lokalni sportowcy. Trasa wiodła w stronę Najmowa, Góral, Nowej Wsi aż do okolic Łasina.
Chcecie wspomóc chłopca? Zajrzyjcie na www.wesprzyjjozia.pl
W akcji wzięła udział szóstka biegaczy: Marlena Kępczyńska, Adam Kostański, Mariusz Wojdyło, Rafał Ciepliński, Maciej Popławski i Piotr Wisiński.
