Brudne i zakurzone ściany, zacieki z sufitu, meble pamiętające początki poprzedniego ustroju. Tak wygląda w sali obrad w bruskim magistracie. Dlaczego burmistrz nic z tym nie robi? Czy lubi pracować i przyjmować gości w zaniedbanych pomieszczeniach? - To racja, ta sala nie powinna tak wyglądać - mówi Witold Osswoski, burmistrz Brus. - Od czasu do czasu odświeżamy salę, są malowane ściany. Niestety, powstają zacieki, bo mamy problemy z dachem. Szczególnie teraz po roztopach.
Burmistrz mówi, że przygotowana jest już dokumentacja pozwalająca na remont dachu, z którym są problemy w całym budynku. - Najważniejsze jest, żeby najpierw wyremontować dach, a potem pomieszczenia. Inaczej wyrzucimy pieniądze w błoto - mówi Ossowski.
Burmistrz chce, aby remont rozpoczął się jeszcze w tym roku, choć co prawda w tegorocznym budżecie nie przewidziano na ten cel żadnych środków.