O co chodzi? Miasto wypowiedziało umowę dzierżawy obiektu przy ul. Dworcowej, gdzie rezyduje przychodnia lekarska. Od 1 listopada dotychczas urzędująca tam spółka przestanie świadczyć usługi dla pacjentów. Dlaczego do tego doszło?
Przeczytaj również; Lekarz z Czerska dobrze leczył, ale... z wódką pod biurkiem
Jak podkreśla burmistrz Witold Ossowski, do tej pory co roku z automatu umowa z działającą na Dworcowej spółką była przedłużana, choć nie brakowało wątpliwości co do rzetelności jej działania. Bywało tak, że pacjenci skarżyli się na brak lekarzy w samych Brusach czy Leśnie, nie został wykonany na czas program dostosowawczy, to urząd musiał się zająć poszukiwaniem ginekologa.
- Podjęliśmy decyzję o budowie nowego ośrodka, dostaniemy na to wsparcie z zewnątrz, jednak chcemy mieć dobrego partnera - wyjaśnia burmistrz. - Ale jak tu rozmawiać z dotychczas urzędującą spółką, skoro po jej przejęciu przez Piotra Stelmaszyńskiego wypowiedzenia z pracy złożyli wszyscy lekarze!
Przeczytaj również: Co dalej z publiczną służbą zdrowia w Złotnikach Kujawskich?
W tej sytuacji urząd postanowił rozwiązać umowę, a nową zawrzeć z podmiotem, który okaże się wiarygodnym partnerem. Jest się o co bić, bo w Brusach jest ok. 13 tys. pacjentów, jest kontrakt z NFZ.
Jak się dowiadujemy, lekarze, którzy złożyli wypowiedzenia, zawiązali już własną spółkę. I to z nimi najprawdopodobniej rozpoczną się negocjacje. Stąd też apel burmistrza, by nie przepisywać się do innych lekarzy.
Czytaj e-wydanie »