Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzozowianie chcą ścieżkę rowerową, ale z drugiej strony

Monika Smól
Monika Smól
W Chełmnie i okolicach jest wielu miłośników dwóch kółek. Na pewno wsiądą na swoje rowery, gdy powstanie dla nich ścieżka.
W Chełmnie i okolicach jest wielu miłośników dwóch kółek. Na pewno wsiądą na swoje rowery, gdy powstanie dla nich ścieżka. Monika Smól/archiwum
- Nie chcemy w Brzozowie trasy rowerowej, która będzie biec po chodniku - mówi Czytelnik. - Można ją zrobić po drugiej stronie. Wicestarosta: Niemożliwe.

Mieszkaniec Brzozowa jest niezadowolony, że trasa dla rowerów będzie prowadziła po chodniku, który sami wybudowali - w czynie społecznym
- Marszałek województwa wszedł w budowę ścieżek, powoli to realizuje, aż doszedł do tej Unisław - Chełmno - mówi Czytelnik. - Radni z Brzozowa niewiele wiedzą o planowanej inwestycji. Uważam, że tam, gdzie nie ma chodnika, nie ma problemu, ale od wysokości szkoły jest chodnik w kierunku Chełmna - po prawej stronie. I nie chcemy tam ścieżki!

Nie chcą rozbiórki chodnika

Według naszego rozmówcy, chodnik kilkanaście lat temu zbudowali mieszkańcy, gmina kupiła i przekazała kostkę.
- Ludzie włożyli w to kawał roboty: wozili piach, pracowali przy łopatach, a teraz chodnik ma być rozebrany, bo starostwo chce zrealizować to zadanie najtańszym kosztem? - denerwuje się mieszkaniec gminy Kijewo Królewskie. - Wtedy starostwo palcem nie kiwnęło. Szlag mnie trafia, bo po drugiej stronie jest możliwe pobudowanie ścieżki bez komplikacji. A tutaj jest wiele hydrantów, rur pod chodnikiem, często zdarzają się awarie, ponieważ wodociąg jest ponad trzydziestoletni. Jeśli tamtędy pociągnięta zostanie ścieżka to w razie usterek trzeba będzie nowy trakt kuć, niszczyć. A teraz po prostu rozbiera się kostkę. Wójt też proponował takie rozwiązanie, jak my. To przecież ma być dla ludzi, ale nikt nie postarał się, aby zrobić konsultacje. W Chełmnie takowe były, ale w starostwie nie liczy się głos mieszkańców.
Wicestarosta chełmiński podkreśla, że kierują się zasadą oszczędności środków publicznych.
- Wybieramy jak najbardziej racjonalne rozwiązania i tam, gdzie będzie to możliwe- będzie ścieżka, a nie chodnik - informuje Wojciech Bińczyk. - Ma być przecież pieszo-rowerowa. O wiele wyższe byłyby koszty, gdybyśmy nie szli tamtędy. Wybraliśmy optymalną trasę, aby nie mnożyć kosztów. Wiosną wniosek trafi do urzędu marszałkowskiego. Zakładamy, że w połowie roku będą pieniądze, wtedy ogłosimy przetarg i zbudujemy ścieżkę - z włączeniem wsi Unisław aż do istniejącej ścieżki przy chełmińskiej obwodnicy. W ten sposób uzyskamy ciąg pieszo-rowerowy od Torunia do Chełmna.
Wicestarosta zapewnia, że postarają się także, aby wspólnie z miastem, przeprowadzić trakt od obwodnicy, przez Chełmno, do drogi krajowej nr 91 i przejść z nią przez tę ulicę.
- A tam jest już ścieżka od granicy Chełmna do granicy powiatu grudziądzkiego - dodaje Wojciech Bińczyk. - Taki jest nasz zamysł. Co do konsultacji, były i u nas w tej sprawie. I to szerokie! To było kilka lat temu, gdy realizowaliśmy specjalny program. Padł wówczas wiele propozycji. Rozpatrywaliśmy różne opcje, planując tę ścieżkę nie dało się jednak ominąć Brzozowa. W żadnej innej miejscowości nikt nie skarży się teraz, że nie podoba mu się strona, którą ma biec ścieżka. Staramy się, by jak największa liczba mieszkańców akceptowała propozycje, a tych z problemami było jak najmniej.
Szacunkowy koszt budowy ponad 14-kilometrowej ścieżki, jak podaje wicestarosta, to około 4 mln złotych. Gotowa miałaby być do końca 2018 roku.

Czekają na projekt

Budowę nadzorowali będą pracownicy Powiatowego Zarządu Dróg w Chełmnie.
- Firma z Gdańska wciąż jeszcze nie przygotowała projektu - mówi Mariusz Kalkie-wicz, dyrektor PZD w Chełm-nie. - Przedłużyliśmy projektantowi termin i czekamy. Wówczas starostwo wystąpi o dofinansowanie do urzędu marszałkowskiego. Gdy będą fundusze - ogłoszony zostanie przetarg mający wyłonić wykonawcę.
Dyrektor tłumaczy, że w Brzozowie tam, gdzie jest chodnik, jest szeroko i nie będą musieli kupować gruntów.
- To daje realne oszczędności - wskazuje Mariusz Kalkiewicz. - Tym bardziej, że po drugiej stronie są rowy i tam koszty byłyby bardzo duże. Ten chodnik i tak jest zniszczony, a my go poszerzymy, zrobimy od nowa. Natomiast to, że w chodniku są urządzenia - to normalne. Tłumaczyłem to wójtowi gminy Kijewo Królewskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska