MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Buczenie, gwiazdy i mało parlamentarne okrzyki - tak kibice podsumowali grę Elany Toruń

TOMASZ MALINOWSKI [email protected]
Grzegorz Wędzyński zastanawia się pewnie, z jaką chorobą zmaga się jego nowy zespół.
Grzegorz Wędzyński zastanawia się pewnie, z jaką chorobą zmaga się jego nowy zespół. fot. Lech Kamiński
Elana przegrała mecz numer 10. W obecnym sezonie była to też szósta porażka na własnym boisku. W klubie dokonano kolejnej zmiany trenera.

Najpierw był żywiołowy i kulturalny doping, że tylko grać. I wygrywać! Ale po końcowym gwizdku piłkarze Elany musieli usłyszeć buczenie, gwizdy, a nie rzadko mało parlamentarne okrzyki. Tak wierni fani żółto-niebieskich podsumowali ich grę w kolejnym przegranym meczu w Toruniu

Czego brakuje drużynie?
- Łaska kibica na pstrym koniu jeździ - podsumował nieco filozoficznie zachowanie przedstawicieli Klubu Kibica Marcin Wróbel, kapitan Elany. - Ale nie mamy się czemu dziwić. Takie jest ich prawo. Drużyna gra dobrze i wygrywa, to wszyscy są w siódmym niebie. Porażki budują między nami mur.

Trudno odmówić racji graczowi żółto-niebieskich, gdy stwierdza, że do przerwy drużyna grała poprawnie, chwilami nawet dobrze. Potrafiła zdominować rywala, zbudować kilka ciekawych akcji, dojść do sytuacji strzeleckich. Ale gole z żadnej z nich nie padły. - Co z tego, że graliśmy momentami nawet ładnie, skoro za wrażenie artystyczne punktów się nie przyznaje - podziela starą piłkarską prawdę obrońca Elany. - Czego nam brakuje? Przede wszystkim pasji, no i może odrobiny szczęścia. To nie jest tak, że odwracamy się do
gry plecami. Chcemy, staramy się, ale w którymś momencie coś w nas pęka.

Pierwsze co rzuca się w grze zespołu, to brak własnego stylu. Nie potrafię odpowiedzieć dlaczego tak się dzieje, że toru-nianie nie potrafią grać nowocześnie; nie widać balansu między poszczególnymi formacjami, zawodzą skrzydła, skąd powinno wychodzić wiele dośrodkowań. Trudność piłkarzom sprawia gra pozycyjna, a czym bliżej bramki także kombinacyjna. Kreatywniej i swobodnie zespół poczyna sobie na wyjazdach. Damian Sędziak wspomniał niedawno na łamach "Pomorskiej", że całe zło bierze się z presji, która pęta nogi zawodnikom, szczególnie w domu (!).

Westchnienie za... Durdą

W przeddzień meczu z Ruchem w Elanie doszło do zmiany trenera. Na ławce zasiadł trzeci w obecnym sezonie szkoleniowiec, a jeżeli dodać jeden mecz pod wodzą Artura Dzięgiela, to nawet czwarty. Mariusza Bekasa, przeciwko któremu były wyniki sportowe (10 meczów - 11 pkt) zastąpił Grzegorz Wędzyński. Były ligowy piłkarz, ale też dwukrotny reprezentant Polski, miał najwidoczniej zadziałać na zasadzie nowej miotły. Eksperyment nie powiódł się. Może trzeba było ze zmianą trenera poczekać po meczu z Ruchem, może nastąpiłoby przełamanie. Może...?

Wędzyński nie miał czasu i możliwości przyjrzeć się zawodnikom. Gdyby objął drużynę od wczoraj mógłby przepracować cały mikrocykl, przygotować lepiej swoich nowych podopiecznych od strony mentalnej i taktycznej.

Toruń - wiadomości

Kibice Elany wiedzą swoje, szybko policzyli więc, że za kadencji Dariusza Durdy (pierwszy trener) Elana grała najlepiej (11 meczów - 22 pkt.). Dlatego na trybunach zatęskniono za
tym szkoleniowcem. To już jednak dla toruńskiego klubu historia. Teraz Wędzyński zmierzyć się musi z brutalną rzeczywistością. Nowy trener, co zresztą zapowiedział na pomeczowej konferencji, będzie znów przekonywał zespół do swojej filozofii. Jakiej? Tego na razie nie wiemy. Trzeba szkoleniowcowi, o skromnym dorobku, dać jednak czas i zarazem obdarzyć kredytem zaufania. Może pierwsze efekty jego pracy z zespołem przyjdą już w najbliższym spotkaniu w Żaganiu.

Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że w Elanie przyjęto klasyczny, jak na polski futbol, sposób mobilizowania zawodników. Remedium ma być zmiana trenera.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska