Budżet jest, a burmistrz ma związane ręce. Radni są górą

Za budżetem na 2018 r., w trzecim podejściu, głosowało 12 radnych, sześciu się wstrzymało.

Głosy wstrzymujące to radni: Bogumiła Ropińska, Krzysztof Przytarski, Piotr Kosobucki, Krzysztof Reszka, Jacek Grzella i Dorota Mientka. Budżet przeszedł, ale za chwilę okazało się, że to wcale nie koniec problemów burmistrz Jolanty Fierek.
Głosowanie nad udzieleniem zgody na zaciągnięcie kredytu było odmienne.

Dziewięć osób było „za”, pięć przeciw: Ropińska, Przytarski, Kosobucki, Reszka i Grzella i czterech się wstrzymało: Barbara Fierek, Dorota Mientka, Zenon Konefka i Lidia Kroplewska.

To oznacza, że budżet - formalnie rzecz biorąc - został w końcu przyjęty, ale praktycznie, by uruchamiać przetargi na inwestycje, burmistrz będzie miała spore kłopoty z jego wykonaniem. Skoro nie będzie kredytu, a więc 8 mln zł, Fierek będzie miała związane ręce. Jak ma sobie radzić? Zapytaliśmy o to Bogumiłę Ropińską, szefową klubu radnych „Razem dla naszej gminy”. Odpowiada - albo ciąć wydatki, albo poszukać w jednostkach podległych urzędowi tzw. wolnych środków.

Burmistrz tak zamierza właśnie uczynić, bardzo liczy, że coś się uda wygospodarować w Zakładzie Obsługi Finansowej. Podkreśla jednak, że radni wykazali się niekonsekwencją, bo głosując za budżetem, w istocie poparli też zaciągnięcie kredytu.
- Tam po stronie pasywów był już przecież ujęty kredyt - mówi „Pomorskiej”.

Bo ten budżet jest z deficytem, z czegoś trzeba będzie go sfinansować. Na koniec tego roku zadłużenie ma wynieść 29 mln 800 tys. zł, ale ma to się stać przy planowanym poziomie inwestycji sięgającym 21 mln 611 tys. zł, w tym ponad 4 mln zł na drogi, które skupiają uwagę wyborców. Nic nie dało ciągłe przypominanie Fierek, że w 2010 r., gdy inwestycje wyniosły 21 mln zł, to radni zgodzili się na zaciągnięcie kredytu opiewającego na 17 mln zł. - Policzyłem, że w całej tej kadencji zadłużenie wzrośnie tylko o 4 mln zł - mówił Czesław Niesiołowski, radny koalicyjny burmistrz.

Co ciekawe, w przyjętym budżecie są wreszcie inwestycje dla Rytla, w tym 500 tys. zł na rozpoczęcie rozbudowy Zespołu Szkół w Rytlu, a w wieloletniej prognozie finansowej urealniono wartość tej inwestycji z 5 do 8 mln zł. Ropińska mówi, że i tak to zadanie jest niedoszacowane, bo jeszcze miesiąc temu burmistrz informowała, że kosztorys sięga 15 mln zł.

Już wiadomo, że burmistrz ponowi uchwałę o zaciągnięciu kredytu. W przyszłym miesiącu do rady dołączy nowy jej członek - Czesław Gawin. I co ciekawe, Fierek zamierza w pierwszym półroczu poruszyć także kwestię wyemitowania obligacji. Przypomnijmy, miałyby być przeznaczone na budowę Domu Pomocy Społecznej w Czersku.

Dlaczego opozycja wstrzymała się od głosu przy budżecie, który mimo wprowadzonych korekt, nadal uważa za zły? Ropińska określiła go na sesji jako skrojony naprędce, na kolanie. - Dotarły do nas głosy, że takie są oczekiwania w społeczeństwie - tłumaczyła.

Wstrzymał się także Jacek Grzella. - Przez cztery lata czekałam na obiecaną budowę drogi w moim sołectwie i remont przepustu - mówi. - Nie wierzę, że ten budżet zostanie w ogóle zrealizowany.
Za budżetem był Konefka, ale wstrzymał się przy kredycie: - Mam obawy związane z zaciąganiem zobowiązań - mówi.