W naszym mieście gruchnęła wiadomość, że do miasta ma dotrzeć fala uciekinierów z Syrii. - Podobno na ten cel mają zostać wykorzystane koszary - mówi Czytelnik. - Nasze miasto jest małe, ze względów bezpieczeństwa nie chciałbym takich gości.
Mieszkaniec obawia się, że uciekinierzy z kraju ogarniętego wojną, ściągnęliby za sobą jedynie kłopoty. - Bałbym się o dzieci, bo media pokazują obrazy pełne agresji z ich udziałem, ale i o mienie - mówi. - Nie sprowadzajmy ich, tym bardziej, że gdy chełmnianie nie mają pracy, oni podobno mieliby ją od ręki dostać.
Burmistrz Chełmna przyznaje, że informacja o rzekomych planach sprowadzenia uchodźców dotarła już także do niego.- To bzdury, nie planujemy zapraszać żadnych uciekinierów z innych krajów - mówi Mariusz Kędzierski. - Brakuje mieszkań i pracy dla chełmnian, a będę przyjmował obcokrajowców?! Zarazem nie mogę zapewnić, że nikt do nas nie trafi. Ja jednak stoję na stanowisku, że najpierw trzeba zadbać o swoich mieszkańców i zabezpieczyć dla nich wszystko, co jest możliwe.
Przeczytaj także: Uchodźcy u nas? Pytamy o nich mieszkańców
Zdaniem włodarza, uchodźcy winni trafiać do dużych miast. - Tam mają wiele pustostanów, samorządy są bogatsze, mają inne warunki i możliwości- twierdzi Mariusz Kędzierski. - Nie ma miejsca dla uchodźców w małych miasteczkach, gdzie na lokal z listy czeka dwieście rodzin. Jak bym miał powiedzieć takim chełmnianom, by czekali nadal, bo w to mieszkanie, które mieli dostać wpuszczę na przykład Syryjczyków? Nie umiałbym im spojrzeć w oczy. A taki uchodźca musiałby dostać i lokum, i pracę.
Burmistrz przyznaje zarazem, że o zagrożenie bezpieczeństwa z powodu gości uciekających ze swoich krajów nie martwiłby się. - To by w sam raz nie był problem - zapewnia. - Strażnicy miejscy na pewno by sobie z nimi poradzili.
Syryjczyk mieszkający w Polsce: - Nie widzę problemu w przyjęciu Syryjczyków w Polsce. Akceptacja to kwestia zmiany podejścia. AIP