Oświadczenia majątkowe burmistrza Górzna i przewodniczącego Rady Gminy spłynęły do wojewody po terminie. Samorządowcy złożyli do urzędu dokumenty w wymaganym okresie (8 grudnia), ale urzędnicy z Górzna wysłali je dopiero 2 stycznia! Służbową naganę otrzymały trzy osoby z sekretarzem gminy na czele.
W sprawie wygaszenia mandatów rada toczyła spór z wojewodą. Wczoraj przepisami zajął się Trybunał Konstytucyjny.
"Przepisy o oświadczeniu majątkowych są niezgodne z Konstytucją. Procedura prowadząca do wygaśnięcia mandatu jest niejasna, niedobrana do celu o których chodzi" - orzekli sędziowie TK. Taka decyzja ucieszyła zapewne nie tylko samorządowców z Górzna ale także pozostałych ludzi z "czarnej listy" wojewody kujawsko-pomorskiego.
Skoro zdaniem konstytucjonalistów Hanna Gronkiewilcz-Waltz zachowuje stanowisko prezydenta stolicy, to również ważne są mandaty pozostałych samorządowców w tym Roberta Stańki i Leszka Krompa.
- Po cichu liczyłem właśnie na takie rozstrzygnięcie - mówi z nieukrywaną satysfakcją Robert Stańko, burmistrz Górzna.
- Odetchnąłem z ulgą i mam nadzieję, że orzeczenie zamknie usta kilku osobom - dodaje. - To bolesna nauczka na przyszłość, żeby osobiście dopilnować wszystkiego. Wkrótce ponownie trzeba będzie złożyć oświadczenie i zapewniam, że już nie będzie żadnego zamieszania - kwituje burmistrz.
Leszek Kromp, przewodniczący Rady Gminy, nie był pewien takiego orzeczenia.
- Szczerze mówiąc, to sprawę widziałem czarno. Na szczęście, zwyciężył rozsądek. Zastanawiam się tylko co będzie w gminach, gdzie rady przyjęły uchwały o wygaszeniu mandatów. Dobrze, że rada w Górznie zaczekała na orzeczenie Trybunału. Teraz ruch należy do wojewody - kwituje przewodniczący.
Sądy administracyjne w toczących się postępowaniach muszą brać pod uwagę orzeczenie TK.