Z taką propozycją zwrócił się do radnych prezydent Michał Zaleski.
Państwo zabrało, miasto odda
Sprawa jest delikatnie mówiąc kontrowersyjna. W 1950 r. na mocy ówczesnych przepisów państwo zabrało jednej z toruńskich parafii ponad 48 ha ziemi w Kaszczorku. W 1991 roku Kościół upomniał się o te tereny, które w wyniku komunalizacji w tym okresie przeszły na własność gminy.
Sprawę ponad 30 ha spornych gruntów w Kaszczorku miasto i Kościół załatwiły już polubownie kilka lat temu. Pozostało jeszcze ponad 18 ha ziemi. W związku z tym prezydent zaproponował radnym, na wniosek kurii, by w zamian przekazali Kościołowi byłą bursę szkolną przy ul. Słowackiego. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy miałby tam powstać dom opieki dla starszych księży. Oficjalnie nawet radni z komisji budżetu nie zostali dotąd poinformowani jakie plany wobec tego budynku ma Kościół.
Nikt inny nie chce?
Przypomnijmy, że w marcu br. Rada Miasta, na wniosek prezydenta, zadecydowała o likwidacji bursy. Wtedy zapowiadano, że gmina pusty już budynek najprawdopodobniej sprzeda, zasilając chudą kasę miasta. Tegoroczny deficyt budżetowy Torunia do ponad 55 mln zł.
Magistrat twierdzi, że tylko Kościół jest zainteresowanym nabyciem tego budynku. Ciekawe na jakiej podstawie? Przecież na sprzedaż internatu Urząd Miasta nie ogłaszał żadnego przetargu!
Wiosną szacowano, że bursa warta jest 3,5 mln zł. Teraz według wyceny biegłego jedynie 2,74 mln zł.
Las i Ciurusiowie
Nie to jest jednak najdziwniejsze. Otóż tereny, których miasto nie musiałoby oddawać Kościołowi po przekazaniu bursy to m.in. 9 ha lasu. Tymczasem obojętnie kto będzie tym gruntem władał, gmina czy parafia, będą dalej rosły tam drzewa i grzyby. - Tak stanowi plan zagospodarowania tego terenu i tylko Rada Miasta może go zmienić - _twierdzi Frąckiewicz.
Co więcej kolejne 4 ha to tereny ogródków działkowych, na lokalizację których w tym miejscu zgodziło się państwo. - To niech państwo się martwi co z tym teraz zrobić - dodaje Makowski.
Na blisko hektarze, wynajmowanym od gminy, znajduje się gospodarstwo agroturystyczne Ciurusiów. - Gdyby ten teren wrócił do Kościoła po prostu państwo Ciurusiowie musieliby negocjować dzierżawę z parafią - _dorzuca Frąckiewicz.
Jedynie niecałe 3 ha ma wartość dla gminy, bo w przyszłości, według planów, pobiegną tędy drogi.
