https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Burze w Kujawsko-Pomorskiem szaleją. Strażacy mają pełne ręce roboty [wideo]

Mateusz Mazur
Strażacy apelują o ostrożność, bo groźne burze z ulewnym deszczem i silnym wiatrem mogą się pojawiać do końca tygodnia
Strażacy apelują o ostrożność, bo groźne burze z ulewnym deszczem i silnym wiatrem mogą się pojawiać do końca tygodnia Fot. Wojciech Zatwarnicki
Od początku tygodnia strażacy w całym regionie wyjeżdżali do interwencji ponad 200 razy. Wszystko przez szalejące burze.

Po bardzo słonecznych dniach w ubiegłym tygodniu nad nasz region nadciągnęły groźne burze. Ostatnio nie ma godziny, by straż pożarna nie musiała interweniować.

Załamanie pogody na Kujawach i Pomorzu rozpoczęło się już w sobotę. Wówczas potężna ulewa sparaliżowała niektóre ulice, między innymi w Bydgoszczy. Woda sięgała do nadkola pojazdów, a kanalizacja deszczowa nie nadążała z odbiorem takiej ilości opadu. Strażacy długo walczyli, by wypompować całą wodę z osiedlowych ulic.

Kolejnym trudnym dniem był poniedziałek. Mocniej zagrzmiało niemal w całym województwie kujawsko-pomorskim. W efekcie zanotowano ponad 60 interwencji strażaków.

Nawałnice w Kujawsko-Pomorskiem. Setki interwencji strażaków

We wtorek służby miały najwięcej pracy. W całym regionie zanotowano 153 interwencje.
- Największą kulminację zagrożenia odnotowaliśmy późnym wieczorem - mówi mł. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Interwencje głównie polegały na wypompowaniu wody z zalanych piwnic i kotłowni. Szkody wyrządził też silny wiatr. Strażacy usuwali połamane i zwisające konary, które stwarzały zagrożenie. W kilku miejscach uszkodzone zostały również pokrycia dachowe - dodaje Jarocka-Krzemkowska.

Najwięcej interwencji zanotowano w powiatach żnińskim i inowrocławskim. - Na szczęście w całym regionie nikt nie odniósł obrażeń - informuje rzecznik wojewódzkich strażaków.

Sezon na burze dopiero się rozpoczyna. Wiosną i latem notuje się ich po kilka w trakcie jednego miesiąca.

- W naszym regionie burze występują przez około 22 dni. Przeważnie w okresie od maja do sierpnia. Najwięcej takich zjawisk jest w lipcu. Średnio notuje się ich sześć - wyjaśnia prof. Marek Kejna, klimatolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Te, z którymi mamy obecnie do czynienia, to tzw. burze frontowe. Dochodzi do nich, gdy masy powietrza zwrotnikowego i polarno-morskiego stykają się ze sobą.

- Burze na przełomie maja i czerwca to żadna anomalia. Musimy się do nich przyzwyczaić - przyznaje prof. Kejna.

Strażacy przypominają jednak, że burze są dla człowieka bardzo niebezpieczne, i apelują o zachowanie ostrożności.

- Z roku na rok interweniujemy coraz częściej. Najlepiej jest przeczekać w domu. Pamiętajmy o usuwaniu przedmiotów z parapetów i balkonów. Odłączajmy też wszystkie urządzenia elektryczne - ostrzega Jaroc-ka-Krzemkowska.

Niektórzy obawiają się wyładowań atmosferycznych, a inni tylko czekają na ich przyjście. „Łowcy burz” na przykład są w tej kwestii bardzo czujni. Fotografowanie i filmowanie piorunów, które się pojawiają się na niebie, może się okazać niezłym hobby.

- Najpierw śledzimy prognozy dla poszczególnych regionów i ostrzegamy przed przyjściem groźnych zjawisk. Ponadto nasze grupy wyznaczają miejsca, gdzie zjawiska będą najgroźniejsze - opowiada Piotr Żurowski ze Stowarzyszenia „Łowcy Burz”.

Na koniec pozostaje najprzyjemniejszy moment, czyli fotografowanie błyskawic.

- Każdy odczuwa go na swój sposób. Ale na pewno czuć większą adrenalinę - przyznaje Żurowski.

W naszym regionie burze mogą się utrzymać aż do końca obecnego tygodnia.

***
Pogoda na dziś, wideo: TVN Meteo Active/x-news

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska