Z kanalizacją deszczową na leżącej w kotlinie starówce koronowskiej nie udało się uporać przez wieki. Do dziś byle ulewa sprawia, że na najniżej położony rynek, czyli Plac Zwycięstwa spływa woda z wyżej położonych ulic i zalewa nawet chodniki.
Ale jest już projekt budowy kanalizacji deszczowej i sanitarnej. Kiedy realizacja? Wszystko zależy od radnych, którzy zdecydują o tym na sesji Rady Miejskiej w najbliższy czwartek.
Gmina ma zagwarantowane pieniądze na rewitalizację średniowiecznej zabudowy miasta - 630 tys. euro - z Regionalnego Programu Operacyjnego. Inwestycja jednak będzie kosztowała znacznie więcej. Gmina musi dołożyć około 3,5 mln zł. I o tym właśnie mają koronowscy rajcy zadecydować na najbliższej sesji.
- Mamy nadzieję, że uda się znaleźć wykonawcę, który obniży koszty tej inwestycji - powiedział nam wczoraj burmistrz Stanisław Gliszczyński. - Jeśli oczywiście zgodzą się na nią radni. Ich decyzja uruchomi procedurę przetargową.
Budowa kanalizacji deszczowej i sanitarnej może rozpocząć się jeszcze w tym roku i zakończyć w przyszłym. Wtedy rynek jak i niżej położone ulice na koronowskiej starówce przestaną tonąć w wodzie. Niejako "przy okazji" Komunalne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej chce podjąć się podłączenia starej zabudowy miasta do ciepłociągu. Ponoć mieszkańcy są tym bardzo zainteresowani. A to oznacza, że przestaną wreszcie dymić kominy prywatnych kamienic i w Koronowie będzie znacznie czystsze powietrze...
