Jak pisaliśmy, przegrani konkurenci Pesy ze szwajcarskiej firmy Stadler, poszli do sądu. Zarzucili Kolejom Mazowieckim, że dopuszczono do procedury bydgoską firmę, mimo, że ta - ich zdaniem - nie spełniała warunku przetargu. Pociągi Pesy nie jeżdżą z prędkością 160 kilometrów na godzinę. Sąd podzielił racje Stadlera. I, choć nie ma jeszcze uzasadnienia tego wyroku, zarząd Kolei Mazowieckich postanowił ponownie ocenić oferty firm. Oznacza to, że umowa z Pesą traci ważność!
- Nasze pojazdy osiągają wspomnianą prędkość, na próbach to było nawet 176 kilometrów na godzinę - zapewnia Michał Żurowski, rzecznik Pesy. - Ale po polskich starych torach nie da się tak jeździć! Pojazdy Stadlera jeżdżą szybciej, jednak po zachodniej trakcji. Rozpoczęliśmy prace nad realizacją tego kontraktu i - jak trzeba będzie - zażądamy odszkodowania.
Czytaj też: Sąd: bydgoska Pesa może stracić lukratywny kontrakt na Mazowszu, bo jej pociągi jeżdżą za wolno
