Bydgoskie Zakłady Przemysłu Gumowego Stomil zatrudniają blisko 450 osób. Wiele z nich pracuje tu nawet od kilkudziesięciu lat. Agnieszka Wiśniewska „tylko” od ponad 20 lat. W zakładzie pracuje również jej mąż i dwóch synów. Wszyscy są zatrudnieni przy produkcji węży hydraulicznych, sztandarowego produktu firmy. Bydgoski Stomil jest jedynym polskim wytwórcą takich węży.
Obejrzyj węże ze Stomilu (wideo)
- Mam jeszcze dwóch młodszych synów - dodaje pani Agnieszka. - To dzieci, więc w Stomilu na razie nie popracują.
Czy chłopcy dostaną kiedyś etaty w firmie? A jeśli tak, to czy nadal będzie to państwowy zakład?
Nadzieje na podwyżki i obawy o zwolnienia
- Już przynajmniej kilka lat słyszy się, że mają nas sprywatyzować. I nic! - mówi pan Ryszard z 32-letnim stażem pracy w Stomilu. - Mamy nadzieję, że jak zmieni się właściciel, to wzrosną pensje. Ale jednocześnie boimy się, że niektórzy z nas trafią na bruk.
[zdjęcia z produkcji w Stomilu]
- Zwolnień można obawiać się zawsze. Nie tylko z powodu prywatyzacji - twierdzi inna pracownica Stomilu. Kobieta nie chce podać swojego imienia. Przyznaje, że w firmie przepracowała 34 lata. - Wystarczy, by sytuacja na rynku pogorszyła się, a zakład będzie musiał zwalniać. W moim wieku trudno będzie mi zdobyć etat gdzie indziej - dodaje kobieta.
Chcą usprawnić produkcję
- Jestem członkiem zarządu Stomilu od początku lutego tego roku - mówi Adam Kolas, będący również dyrektorem handlowym firmy. - Tylko od tego czasu nasz zakład próbowano sprywatyzować trzy razy. Choć byli potencjalni inwestorzy, to ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Czekając na prywatyzację, Stomil stara się rozwijać.
- Chcemy przeprowadzić restrukturyzację - dodaje Adam Kolas.
Podkreśla: - Nie planujemy obecnie zwalniać pracowników, a jedynie usprawnić produkcję.
Firma inwestuje w nowe maszyny.
- Zamierzamy zdobyć więcej zagranicznych klientów. Szczególnie na Wschodzie, gdzie jest większe zapotrzebowanie na nasze produkty i możemy ustalić wyższe marże - tłumaczy Kolas.
[Zdjęcia z obchodów 90-lecia powstania Stomilu]
