
Rodzice uczniów i dyrekcja SP nr 9, a także przedstawiciele związków zawodowych rozmawiali o przyszłości SP nr 9
(fot. Fot. Tytus Żmijewski)
- Chcemy nowej szkoły w pobliżu. Dopiero wtedy zgodzimy się na likwidację - mówią rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 9.
Przypomnijmy, kilka tygodni temu prezydent wysłał do szkół i związków zawodowych projekt uchwały o zamiarze likwidacji trzech podstawówek: nr 6, 9 oraz 43.
Szkoła Podstawowa nr 9 mieści się przy ulicy Tatrzańskiej. Uczy się w niej około 250 dzieci.
"Dziewiątka" walczy
Właśnie po to, żeby rozmawiać o tym, jak można walczyć o przyszłość szkoły, rodzice uczniów SP nr 9 spotkali się z przedstawicielami trzech związków zawodowych: Związku Nauczycielstwa Polskiego, Solidarności i Solidarności "Oświata", a także z dyrektorem placówki. Zastanawiali się, jak mogą walczyć o szkołę.
- Związki zawodowe nas poparły. To też ich interes, bo chodzi o pracę dla nauczycieli z SP nr 9 - mówi Alina Kołecka, przewodnicząca rady rodziców.
Rodzice chcą walczyć o szkołę. Spotykają się z radnymi i przekonują ich, że placówki nie powinno się zamykać. Napisali też list protestacyjny do prezydenta Bydgoszczy Konstantego Dombrowicza oraz list otwarty do Katarzyny Hall, ministra edukacji narodowej. - Poprosiliśmy o wsparcie także dwie pobliskie parafie: pod wezwaniem Świętego Łukasza i Świętego Marka - dodaje Alina Kołecka.
Rodzice dopuszczają możliwość likwidacji placówki tylko pod jednym warunkiem. - Chcemy nowej szkoły w pobliżu. Dopiero wtedy zgodzimy się na likwidację" - dodaje Alina Kołecka.
Podobnego zdania jest Anna Mackiewicz radna LiD, przewodnicząca zespołu Rady Miasta ds. restrukturyzacji oświaty: - Zdaniem naszego zespołu SP nr 9 nie należy na razie likwidować. W Fordonie powinna natomiast powstać nowa szkoła z przedszkolem. Dopiero wówczas "dziewiątka" mogłaby zostać zlikwidowana lub przeniesiona do powstałej placówki - powiedziała "Pomorskiej".
A jeśli się nie uda?
Jeśli rodzicom nie uda się wywalczyć dalszego istnienia szkoły, dzieci będą zmuszone chodzić do najbliższej Szkoły Podstawowej nr 63. Rodzice uczniów nie są z tego zadowoleni. W SP nr 63 uczy się już bowiem ponad tysiąc uczniów. Szkoła nie jest więc tak bezpieczna jak "9".
Co na to dyrektor szkoły? Niestety, nie chciał z nami rozmawiać. Stwierdził, że jako osoba zatrudniona przez prezydenta miasta nie powinien się wypowiadać na ten temat i chce zachować neutralność.
Kolejne spotkanie
Jeszcze w tym tygodniu ma się odbyć w "dziewiątce" spotkanie rodziców z bydgoskimi radnymi. Zamierzają im puścić film opowiadający o szkole, a także dalej przekonywać, że nie powinna zostać zlikwidowana.
Ostatnio "szóstka"...
Pół roku temu prezydent Konstanty Dombrowicz chciał przenieść Szkołę Podstawową nr 6 z dotychczasowego gmachu przy ulicy Poniatowskiego do siedziby SP nr 37 przy ul. Gdańskiej. W jednym budynku miały się znajdować dwie placówki. Na początku lipca, czyli w czasie wakacji, wydał odpowiednie zarządzenie. Tej decyzji sprzeciwili się jednak rodzice uczniów, a także nauczyciele i dyrekcja. Pisali listy, odwołali się także do wojewody, który uznał decyzję prezydenta za niezgodną z prawem. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który to potwierdził. Szkoła nie została ani zlikwidowana, ani przeniesiona.