Ma 40 lat, a 15 spędził w celi. - Za kradzieże i włamania - mówi. - Wyszedłem w maju 2010 roku.
Gdy opuszczał więzienne mury po odbyciu kary, obiecał sobie, że za kratki nie wróci. - Przemyślałem sobie wszystko. Postanowiłem skończyć z tym bagnem.
Przeczytaj także:Grudziądz. Rzucił "mięsem" w egzaminatora. Grozi mu więzienie
I na razie (odpukać!) mu się to udaje. Zaraz po wyjściu pana Adama z więzienia, skontaktował się z nim pracownik socjalny. Pokierował go do Centrum Integracji Społecznej przy ul. Smoleńskiej. To jednostka prowadzona przez miasto. Pomaga osobom zagrożonym wykluczeniem społecznym (m.in. byłym więźniom, alkoholikom, długotrwale bezrobotnym) wyjść na prostą.
Pan Adam najpierw chodził na zajęcia teoretyczne w CIS. Potem na praktyki, które miał na przemian z tymi zajęciami teoretycznymi.
Ma ukończoną zawodówkę budowlaną, więc zaczął praktyki w sekcji gospodarczej, CIS-Bud. Jej pracownicy zajmują się remontami i budowami.
- W zeszłym miesiącu dostałem stałą pracę, właśnie w CIS-Budzie - cieszy się 40-latek.
Andrzej Jankowski, dyrektor CIS: - Na początku miałem obawy, czy pan Adam sprosta zadaniom, czy ta jego chęć nie jest udawana. Okazało się, że nie. To pracowity człowiek, rzetelny w tym, co robi, punktualny.
Więcej o panu Adamie czytaj dziś w papierowej "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »