Podczas kadencji prezydenta Konstantego Dombrowicza w tzw. pionie finansowym, nadzorowanym przez skarbnika miasta funkcjonowały dwa wydziały: budżetu i finansów, podatków i opłat lokalnych oraz zespół egzekucji, kontroli i orzecznictwa. Decyzje podejmowało w nich 16 osób. Obecnie w pieczy skarbnika jest pięć wydziałów: zarządzania budżetem miasta, podatków i opłat lokalnych, księgowości, windykacji i informatyki. Na stanowiskach kierowniczych i samodzielnych jest tu 21 urzędników.
Przeczytaj także:"Bez Inowrocławia, Bydgoszcz z Toruniem nie dadzą rady!"
- Liczba kierowników w wydziałach urosła od czasów prezydenta Dombrowicza - mówi jeden z rajców Prawa i Sprawiedliwości. - To dość ciekawa polityka. Niby zmniejsza się zatrudnienie, a jednak nie jest to widoczne. Moim zdaniem to po prostu taktyka wodzenia mieszkańców za nos.
Piotr Tomaszewski tłumaczy, że liczbę wydziałów w pionie finansowym trzeba było zwiększyć.
- Tak nakazywała logika. Ten, kto wymierza podatek nie może myśleć o jego windykacji. A windykujący nie może zajmować się kontrolą.
Więcej jutro w papierowym wydaniu "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »