Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Żyje nam się całkiem nieźle

Anna Stasiewicz
inf. Jerzy Chamier-Gliszczyński
Pentor na zlecenie ratusza zapytał kilkuset mieszkańców miasta, jak im się w nim żyje. Badał, z czego są zadowoleni, a co im najbardziej przeszkadza.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszcz na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Instytut Badań Opinii i Rynku Pentor przepytał w październiku ubiegłego roku grupę 900 osób: mieszkańców, studentów i przedsiębiorców.

Wyniki badań napawają optymizmem. Podstawowy wniosek jest taki: bydgoszczanie lubią swoje miasto i dobrze się w nim czują. Aż 81 procentom mieszkańców dobrze żyje się w Bydgoszczy. Jeszcze więcej, bo aż 91 procent bydgoszczan, odczuwa silne poczucie więzi z miastem.

Można robić biznes

Przedsiębiorcy uważają z kolei Bydgoszcz za dobre miejsce do robienia interesów. Tak sądzi 57 procent właścicieli firm. Nieco ponad połowa studentów (54 procent) sądzi, że jesteśmy atrakcyjnym ośrodkiem akademickim.

- Można wręcz powiedzieć, że bydgoszczanie są bardziej zadowolonymi obywatelami niż Polacy w innych miastach - mówi Rafał Janowicz, prezes Instytutu Badania Opinii i Rynku Pentor.

Mieszkańcy Bydgoszczy są na przykład w większości zadowoleni ze swojej sytuacji mieszkaniowej - 80 procent badanych. Nieco ponad połowa (56 procent) bydgoszczan jest zaś zadowolona ze swojej sytuacji ekonomicznej. Jednak wśród głównych problemów wymieniamy na przykład walkę z bezrobociem. Kiepsko w ocenach urzędów wypadł też Powiatowy Urząd Pracy. To akurat Rafała Janowicza nie dziwi. - Sama wizyta w urzędzie pracy to nic przyjemnego. Trudno więc oczekiwać, że bezrobotny będzie zadowolony ze swojej sytuacji - dodaje.

Bolą nas... drogi

Bydgoszczanie nie są też zadowoleni ze stanu dróg w mieście. Ich zdaniem infrastruktura drogowa to jedna ze słabych stron miasta. Prezydent Konstanty Dombrowicz zapewnia, że władze zdają sobie sprawę z tych narzekań.
- Dlatego staramy się poprawiać jakość dróg. Co roku przeznaczamy sporą kwotę na budowę osiedlowych ulic. Chcemy też poprawić sprawy związane z komunikacją. A będzie to możliwe, dzięki pieniądzom ze sprzedaży Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

Prezes Janowicz porównał zresztą szefów miast do szefów dużych przedsiębiorstw. - To, że ludzie w Bydgoszczy są z pewnych rzeczy niezadowoleni, wcale mnie nie zaskoczyło. Sto procent zadowolonych mieszkańców oznaczałoby, że władza wcale nie jest potrzebna - żartował.

Bydgoszczan zapytano również o silne strony miasta. Doceniamy przyrodę oraz dużą liczbę imprez. Okazuje się, że największą popularnością cieszy się Grand Prix na żużlu. Ponad połowa mieszkańców deklaruje, że uczestniczyła w co najmniej jednej imprezie.

Badanie, które przeprowadził Pentor, kosztowało 50 tysięcy złotych. Prezydent uważa jednak, że było warto. - Posłużą nam do budowania miasta dla pokoleń i wskazują, co trzeba poprawić - mówi.

W kolejnych wydaniach "Pomorskiej" chcemy przedstawić bardziej szczegółowe wyniki badań. Pokażemy na przykład, w czym Bydgoszcz jest lepsza od Gdańska czy Poznania oraz jaką instytucję oceniamy najlepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska