Bydgoszczanie będą nadzorować budowę mostu w Toruniu

O lukratywny kontrakt - magistrat zarezerwował na ten cel 15 mln 93 tys. zł - walczyło ośmiu oferentów. MZD wybrał najtańszą propozycję - konsorcjum, w skład którego weszło bydgoskie Przedsiębiorstwo Obsługi Inwestycyjnej i ukraińska Grand Metropolia. Opiewała ona na 3 mln 932 tys. zł. Dla porównania: najwyżej usługi - 8,7 mln zł - wyceniła firma Mott MacDonald Limited.

- Wybraliśmy ofertę tych firm, ponieważ spełniła warunki postawione w specyfikacji przetargowej - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik drogowców. - Była to też najtańsza propozycja, a właśnie cena była jedynym kryterium oceny ofert. Jeśli pozostałe firmy biorące udział w przetargu nie złożą protestów lub odwołań do tego wyniku, umowę z inżynierem projektu podpiszemy już na początku listopada.

Zostanie ona zawarta do końca czerwca 2013 r. Inżynier to grupa ekspertów, która nadzoruje inwestycję. Taki wymóg stawia Unia Europejska dla dużych projektów. Zespół, który zajmie się naszą przeprawą ma liczyć co najmniej 12 osób. - To będą osoby z uprawnieniami i doświadczeniem zawodowym w różnych branżach, ale głównie w budowie dróg i mostów - mówi rzecznik MZD. - W pierwszej kolejności zweryfikują one projekty przeprawy, a następnie wspólnie z MZD opracują specyfikację przetargu na realizację robót.

Czy będzie się zajmować inżynier po rozpoczęciu wznoszenia mostu? - Ma nadzorować prace i poprawność ich wykonania z dokumentacją - odpowiada Kobus-Pęńsko. - Sprawdzi również jakość materiałów, zlecając badania laboratoryjne. Będzie także odpowiedzialny za skomplikowaną procedurę związaną z rozliczeniem unijnego dofinansowania.