Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanie na Facebooku - siła internetu w bydgoskim wydaniu

Klaudia Zmarzły
zrzut ekranu
Grupa „Bydgoszczanie” na facebooku pomogła już wielu ludziom. W tym w odzyskaniu karty płatniczej czy odnalezieniu psa...

- Celem powstania grupy było stworzenie miejsca szybkiej wymiany informacji pomiędzy mieszkańcami Bydgoszczy i okolic. Wszyscy wiemy, jak ważny i cenny w obecnych czasach jest dostęp do informacji - komentuje Paweł Sankowski, założyciel grupy Bydgoszczanie na portalu Facebook. - Dzięki niej ludzie mogą szybko coś sprzedać, kupić, rozwiązać problem. Odnajdują się tam dowody, klucze, zwierzęta. Każdy przedsiębiorca może bezpłatnie umieścić reklamę i budować markę swojej firmy.

Członków grupy Bydgoszczanie jest już ponad 114 000, czyli tyle, co koło jednej trzeciej ludności miasta Bydgoszcz.

Grupa została założona w 2010 roku. Dziennie pojawia się na niej cała masa postów, od tych informujących o bieżących wydarzeniach, po szukanie rady w kwestii znalezienia dobrego lekarza specjalisty. Wiele osób doszukuje się w niej również pomocy w odnalezieniu jakiejś zguby.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Mój pies uciekł pod koniec kwietnia tego roku podczas spaceru na osiedlu Wyżyny - opowiada Natalia, mieszkanka Bydgoszczy. - Na początku szukaliśmy go na własną rękę, pies jednak przepadł. Pomyślałam, że mogę spróbować dodać w tej sprawie post na Bydgoszczanach. Nie wiązałam z tą opcją dużych nadziei, jednak byłam na tyle zdesperowana, że wydawało mi się to najlepszym rozwiązaniem - dodaje.

Na odzew nie trzeba było długo czekać. Pod postem pojawiło się pełno komentarzy, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. - Byłam zaskoczona ilością osób, które włączyły się w poszukiwania. Masa użytkowników doradzała mi, bym sprawdziła w okolicznych schroniskach. Niektórzy podbijali post, by łatwiej było go znaleźć innym. Oczywiście znaleźli się również ci złośliwi. Musiałam więc poradzić sobie z czytaniem komentarzy, takich jak „Zwiał, to znaczy, że miał cię dość.”, czy nieśmiesznych żartów w stylu „Wydaje mi się, że takiego właśnie dzisiaj przejechałem.”

Historia Natalii ma jednak szczęśliwe zakończenie, bo po około trzydziestu minutach komentarz zamieściła Patrycja pisząc, że wie, co się stało z pieskiem i prosi o kontakt.

- Od razu napisałam do tej pani. Okazało się, że jej mąż go odnalazł i zadzwonił do Straży Miejskiej, która przewiozła zgubę do bydgoskiego schroniska. Było już bardzo późno więc pani Patrycja powiedziała, że powinnam zadzwonić tam następnego dnia. Po telefonie pojechałam i odzyskałam zgubę. Byłam bardzo szczęśliwa, że nic się mu nie stało - wspomina Natalia.

Oprócz postów osób, które coś zgubiły pojawiają się informujące o tym, że komuś udało się coś znaleźć. W ten sposób swoją kartę płatniczą odnalazła Olga. - Tak właściwie to ja nie zdawałam sobie sprawy, że cokolwiek zgubiłam. Dopiero moja koleżanka powiedziała mi, że widziała post informujący o tym, że ktoś znalazł kartę na moje nazwisko w okolicach Szwederowa. Dziewczyna, która ją znalazła dodała post, ponieważ nie mogła do mnie wysłać prywatnej wiadomości. To wszystko poszło długim łańcuszkiem, wiele osób brało udział w tej aferze. Chociażby to, że kartę odbierałam w sklepie teściowej tej dziewczyny.

- Tworząc grupę nie spodziewałem się, że połączy ona tak wielu ludzi na tak wielu płaszczyznach. Myślę, że taka miejska grupa facebook’owa jaką jest Bydgoszczanie przyczynia się do rozwoju naszej kochanej Bydgoszczy zarówno w sferze społecznej jak i ekonomicznej - czytamy w komentarzu założyciela tej grupy.

W Toruniu ruszył proces gwałciciela. Więcej informacji na www.pomorska.pl/torun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska