Zobacz wideo: Nowe mandaty od straży miejskiej - mają większe uprawnienia.
Adwokat Rafała P., byłego bydgoskiego radnego, wnioskował do Sadu Rejonowego w Bydgoszczy, który wydawał wyrok, o odsunięcie w czasie wykonania kary pozbawienia wolności na czas dwóch lat. Jakie dokładnie były powody, nie wiadomo, ponieważ rozprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami. Najprawdopodobniej chodziło o kłopoty zdrowotne rodziców Rafała P. oraz jego samego.
Sąd Rejonowy nie przychylił się do wniosku obrony byłego radnego i na odłożenie kary w czasie się nie zgodził. Rafałowi P. pozostała jeszcze jedna furtka - złożenie zażalenia na decyzję SR do Sądu Okręgowego. Zażalenie takie wpłynęło do sądu w połowie sierpnia, teraz zostało rozpatrzone. SO podtrzymał decyzję Sądu Rejonowego, co oznacza, że Rafał P. musi stawić się do zakładu w celu odbycia kary.
Przypomnijmy, że Rafał P. został skazany w 2020 roku na dwa lata bezwzględnego więzienia. Sąd uznał go za winnego znęcania się fizycznego i psychicznego nad żoną, Karoliną Piasecką. Były radny musi też zapłacić 75 tys. zł nawiązki; nie wolno mu się zbliżać do ofiary na mniej niż 50 metrów.
Proces trwał dwa lata, a sprawa trafiła na wokandę po tym, jak w 2017 roku była żona radnego opublikowała zarejestrowane przez siebie nagrania. Z jej relacji wynikało, że dramatyczne zdarzenia miały miejsce w domu w podbydgoskim Łochowie.
Rafał P. wyzywał, szarpał, kopał żonę, upokarzał ją. Zamknął w samochodzie, ograniczał także wolność ekonomiczną. Były radny oświadczył w sądzie, że wszystkie działania żony były po to, żeby przedstawić go w złym świetle. W tym celu jej pełnomocnik miał uruchomić zaprzyjaźnione media. - Nigdy nie nękałem Karoliny - zapewnił Rafał P. Oskarżony zaprzeczał wszystkim zarzucanym mu czynom.
Już raz, w marcu br., sąd odroczył P. wykonanie kary.
